Półelfi wojownik zapatrywał się (dodajmy zresztą, niegrzecznie nieco) w odgrywającą się przed nim scenę. Na sam widok gadziej eskorty czuł ukłucie niepokoju, teraz jednak czuł narastające napięcie w atmosferze dookoła niego. Z tego jeziora nieciekawych uczuć wyłowił go damski głos zdający się zwracać właśnie do niego.
Wojownik wnet się odwrócił, a na widok służki przywdział swój dyżurny uśmiech, zwinął dokument w zwój i chwycił go w lewej ręce, po czym zacisnął pięść prawej dłoni i przyłożył ją do swej piersi, oferując przy tym zgrabny, szybki i nie za głęboki, ukłon.
- Zdaje się, że tak, dobra kobieto. - Odrzekł uprzejmie, odpowiadając na pytanie - Zwą mnie Finn, jestem podróżnikiem. A niedługo zobaczę, czy nie pogromcą smoków! - Dodał z nieco śmielszym uśmiechem. |