Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-07-2019, 02:23   #7
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Tura 7 - 2075.01.13 nd g. 10:20

Czas: 2075.01.13 nd g. 10:20
Obsada: Lisa i Augusto
Miejsce: biolab




Ładna, zgrabna blondyka, z jasnymi oczami i włosami splecionymi w gruby warkocz i białym fartuchu siedziała zgarbiona wpatrując się w okular mikroskopu. Obserwowała i widziała a mimo to nie mogła uwierzyć. Jeszcze nigdy nie widziała czegoś takiego! Nawet nie słyszała. No może jakieś plotki, niezrealizowane projekty, różne teorie… Ale nic co by miała okazję wziąć pod lupę jak teraz. Odwróciła się bo usłyszała brzęczyk od drzwi.

- Lisa? To ja, chciałaś, żebym przyszedł. - w interkocmie dał się słyszeć głos Augusto. Dobrze, że przyszedł! Musiała zasięgnąć jakiejś innej opinii a z całego zespołu on miał najlepsze referencje. W końcu był klimatologiem i oceanologiem. Wstała więc i podeszła do drzwi. W końcu to był biolab więc miał dodatkowe środki bezpieczeństwa. Nie, żeby tu prowadzono badania nad jakąś brionią biologiczną no ale takie były przepisy bezpieczeństwa. Więc nie można było tak sobie po prostu wejść czy wyjść z tego laboratorium. Trzeba było przejść przez śluzę z różnicą ciśnień które powodowało, że powietrze miało utrudnione zadanie aby przedostać się z wnętrza laboratorium do śluzy a ze śluzy na zewnętrz.

- Dobrze, że jesteś, wejdź proszę. - blondynka wcisnęła potrzebny przycisk i drzwi do śluzy otwarły się. Do środka wszedł Włoch i drzwi zamknęły się. Został odkażony przez dmuchawy i dopiero otworzyły się drzwi do wnętrza laboratorium.

- Coś się stało Lisa? - Augusto popatrzył pytająco na blond gospodynię. Jej wezwanie było dość enigmatyczne, ot, że prosi go aby przyszedł i tyle. Ale brzmiało tyleż tajemniczo co ponaglająco. Więc kompletnie nie wiedział czego się spodziewać.

- Tak, usiądź proszę i spójrz na to. - Niemka wskazała na dopiero co zwolnione miejsce przy mikroskopie. Cremonesi popatrzył na nią pytająco ale, że nie doczekał się żadnej wskazówki to zajął to miejsce i popatrzył przez okular. Popatrzył i zdębiał. Podniósł głowę aby spojrzeć jeszcze raz na Lisę i chciał coś powiedzieć. Ale słowa uwięzły mu w gardle. Więc jeszcze raz spojrzał. I przyglądał się dalej. Na swój sposób to było nawet fascynujące. Nie dziwił się, że Lisa była taka tajemnicza i podekscytowana.

- Co to jest? - zapytał nie odwracając wzroku od okulara i podziwiać mikroświat uwięziony w próbce nie większej niż przeciętna kropla wody.

- No cóż… Tak dokładnie to sama nie jestem pewna. - Ziegler rozłożyła ręce i oklapła je z powrotem do swoich boków. No właśnie dlatego potrzebowała ekspertyzy kogoś jeszcze. No może jeszcze poprosić Mac no ale ona raczej specjalizowała się w anatomii, biologii i psychologii ludzi.

- No nic dziwnego. A skąd to masz? - naukowiec z Włoch nie odrywał oczu od okulara, zupełnie jak do niedawna jego koleżanka z Niemiec.

- To próbka jaką James przywiózł swoim dronem z tej jaskini co wczoraj znalazł. - tego akurat biolog była pewna więc przynajmniej to mogła podać bez wahania.

- To znaczy, że tego tam jest więcej? - oceanolog zadał pytanie chociaż sam sobie od razu z miejsca na nie odpowiedział. No pewnie, że było więcej! Lisa też tak uważała bo pokiwała twierdząco głową.

- To jeszcze nic. Zobacz, tu jest prawdziwa bomba. - wskazała długopisem na ekran na jakim zdążyła dopiero dość pobieżnie przejżeć co wczoraj przysłano im z centrali.

- Nie, nie... to niemożliwe... to musi być jakaś pomyłka... przecież to jest w ogóle źle zbudowane! - Włochowi po paru przwinięciach ekranu w oczy rzucił się schemat budowy komórki. No niby komórki. Tylko wszystko było źle opisane! Przecież nie było takich komórek na całej planecie! Ani teraz ani kiedykolwiek! Chyba... Chyba, że...

- Biosfera cieni. Mamy to Gusto. Mamy to! - Lisa nie wytrzymała i musiała się z kimś podzielić tym epokowym odkryciem. Roześmiała się i objęła z tej radości oceanologa. Mieli to! Mieli dowód na alternatywne życie na tej planecie! Zbudowane na całkiem innych zasadach niż wszystko co nauka znała do tej pory! To dawało nadzieję, że nie są sami we wszechświecie! Że życie może powstać nawet w bardzo niesprzyjających okolicznościach i na wiele różnych sposobów skoro na jednym globie istniały dwa niezależne od siebie biosystemy!


---


Wątek 1



Jakie właściwości mają mikroorganizmy z jaskiniowej próbki?


kryształowce - krystalizują otoczenie, w tym organizm nosiciela. Jest jednak szansa zmodyfikować je tak by tworzyły skuteczną warstwę izolującą.

mutatory - deformują kod genetyczny nosiciela przekształcając go w coś innego. Jest szansa, że pewne mutacje mogą się okazać korzystne dla nosiciela.

metalowce - mikroorganizmy odżywiają się wyrobami metalowymi. Przy pewnej modyfikacji genetycznej można przekształcić je w powłokę ochronną metali gdy produkt przemiany ich materii będzie miał właściwości ochronne.

pasożyty - namnażają się w żywych komórkach nosiciela osłabiając go, powodując silną niewydolność a w końcu zapaść i śmierć organizmu. Mogą zostać użyte jako szczepionka jeśli zmodyfikuje się je tak by żywiły się odpowiednim gatunkiem mikrobów.



---


Czas: 2075.01.13 nd g. 10:20
Obsada: Aurora
Miejsce: centrum łączności





- Jesteś pewna, że to już wszystko co nam wczoraj przysłali? - siedząca za konsoletą łączności informatyczka usłyszała jedno z tych pytań jakiego się opowiadała. Ukryła zdenerwowanie chowając twarz za kubkiem z którego upiła łyka herbaty. Postanowiła zaryzykować.

- A co? Coś nie tak? - Aurora odpowiedziała pytaniem zerkając na ekranie na którym miała łączność z batyskafem.

- No nic. Po prostu to wszystko jest trochę dziwne. A dalej nie ma łączności to nie możemy po prostu zadzwonić do centrali aby zapytać o co im właściwie chodzi. - w głośniku rozległ się głos Kanadyjczyka który był w batyskafie. Okazało się, że to jeden z tych sztormów co nie kończą się w jeden dzień więc trwał nadal. Więc nadal niewiele mogli poradzić na uttatę kontaktu z resztą świata. Ale za to mogli się zająć tym co wczoraj przed sztormem jeszcze zdołała im przesłać centrala. No a przesłała naprawdę ciekawe rzeczy. Albo dziwne. Może nawet troszkę niepokojące. Zależy jak rozłożyć akcent.

- Chłopaki nie chcę was martwić ale to wy pobraliście te próbki które potem wysłaliśmy do centrali a teraz centrala przysłała wyniki. Ja tu tylko maile odbieram. - Francuzce tak ulżyło, że aż się uśmiechnęła. Więc nie chodziło o nią! Zdawała sobie sprawę, że w końcu sprawa z jej przeszłością pewnie w końcu się rypnie no ale nie chciała tego przyśpieszać. A zawodowo to mogła sobie poradzić z tym co od niej tutaj wymagano.

- No tak, tak, wiesz, już jesteśmy właściwie na miejscu. Tylko te próbki to zebrała poprzednia zmiana my tu jesteśmy pierwszy raz. Tak się streszczają tam na górze. A tu jest niezły Sajgon. Nie wiem skąd dokładnie wzięli te próbki. - brodacz przyznał z zakłopotaniem bo niezbyt wiedział jak ma opisać to co widzi z batyskafu. “Bogata rzeźba dna”. Tak to cwaniaczki nazwali w raporcie. No w sumie racja. Tylko podany namiar nie był zbyt dokładny. Miał do wyboru przynajmniej dwa albo trzy rowy czy raczej jeden jaki się poniżej rozgałęział.

- A nie ma tam gdzieś James’a? Przydałby się. Mnie się wydaje, że to nieważne z której odnogi weźmiemy próbki. Wszystkie są na tyle blisko, że jak to cudo to jest to pewnie da się złapać w próbkę. - do rozmowy włączył się Taras który ostrożnie prowadził batyskaf w tej podwodnej dolinie. Właściwie to raczej kanionie.

- No Mac mówi, że James jeszcze trochę posiedzi w izolatce. Ale poczekajcie zapytam ją. Jak się zgodzi może uda się zrobić telekonferencję to sami sobie pogadacie z Jamesem. - Aurora powiedziała coś co wszyscy od wczoraj wiedzieli. Odkąd udało się zabrać geologa z botowni, zapakować w kombinezon antyskażeniowy i przenieść do medlabu. A raczej izolatki w medlabie. Mac zarządziła kwarantannę. Tak na James’a jak i botownię. Dlatego dzisiaj nie mogli skorzystać z dronów i chłopaki musieli się kopsnąć batyskafem po te próbki. Ale jakby Amerykanka się zgodziła to może udałoby się zorganizować telekonferencję. To geolog mógłby coś doradzić chłopakom skoro zahaczało o jego specjalizację.

- No to spróbuj. A ja idę się przebrać. - Doug wstał z fotela w kabinie batyskafu, przeszedł przez śluzę i znalazł się sam na sam w ładowni ze swoim ADS. No tak czy siak i tak musiał wypuścić się na zewnątrz aby pobrać te czy inne próbki z tego czy tamtego dna kanionu.


---


Wątek 2



Co centrala kazała zbadać ponownie?


Minerały - w okolicy odkryto dziwne minerały. Są bardzo rzadkie i nie wiadomo skąd się tam wzięły. Nikt ich się nie spodziewał, możliwe, że to resztki jakiegoś dawnego meteorytu o nietypowym składzie.

Mutagen - w okolicy nielegalnie zatopiono pojemniki z substancjami które modyfikują żywe organizmy w okolicy. Między innymi dlatego w okolicy bazy wszystko rośnie większe i szybciej niż powinno.

Skażenie - w okolicy nielegalnie zatopiono beczki z toksyczny/promieniotwórczymi/gazami bojowymi substancjami. Podczas rekonesansu i zakładania bazy tego nie wykryto ale te pojemniki stanowią zagrożenie i dla środowiska naturalnego i dla podwodnej bazy.

Zapadlisko - nowsze badania sejsmiczne wykazały, że pozornie stabilny stok grozi powstanie zapadlisko które wywoła podwodną falę tsunami jaka może ogarnąć bazę.


---

Doklejony rzut na skuteczność dekontaminacji botowni i skafandrów. 1k10, na 10 okazuje się nieskuteczna.

---

- Termin do głosowania do końca wtorku (do północy VII.30).
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline