Obserwując ubierającego się Karla, Noemie czuła jak bardzo zmarnowała tą noc. Powinna była go spławić gdy okazał się nieprzydatny, ale wiedziała, że jeśli chce się dowiedzieć więcej, będzie znów musiała odwiedzić tamten lub inny klub. Znów poflirtować.

Uśmiechnęła się ciepło do wybiegającego z jej pokoju marynarza i zrezygnowana opadła na poduszki. Czuła, że zabrnęła w ślepu zaułek. Gdy po mężczyźnie ucichły już nawet kroki na korytarzu usiadła naga przed sekretarzykiem i spisała to czego udało się jej dowiedzieć za pomocą szyfru. Romantyczny liścik opowiadał o strzelaninie, pogrzebie. Wiedziała, że jest tego niewiele ale liczyła na to, że jej podopiecznym może to nieco pomóc.

Ubrała się, w pozostawiony poprzedniego dnia w hotelu, skromniejszy strój i opłaciwszy nocleg udała się na pocztę. Planowała pozostawić liścik w skrytce, a jej numer zapisać w gazecie, którą pozostawi w kawiarni. Wiedział że musi pytać dalej. Musi się dowiedzieć więcej o tym co wydarzyło się na morzu. Zbliżyć się jak najbardziej do portu.
Wychodząc z kawiarni pozostawiła w niej gazetę z zaszyfrowanymi informacjami o poczcie i numerze skrytki, oraz wskazała godzinę spotkania na wczesny poranek dnia następnego. Sama chwilę potem ruszyła do portu. Kto wie może ktoś ją zatrudni w kuchni. Wtedy mogłaby nieco podsłuchać, a jak nie… dziś wieczór spróbuje ponownie.