Pomysły to mają do siebie, że czasami nawet ktoś ich słucha i postępuje zgodnie z nimi.
Jako że Sigrid i jej ludzie wybrali się do zbrojowni, to Axelowi i jego towarzyszom pozostało zwiedzenie wieży.
Wieża miała stanowić pewnego rodzaju pomost, po którym przeszliby do wyższego zamku. No i okazało się, iż z nie wszystkie pragnienia są łatwe i proste do zrealizowania, bowiem Strażnicy, tępieni jak szkodniki, mnożyli się jak szczury. W wieży, która powinna być pusta, pojawiło się ich aż trzech. I nie witali gości kwiatami, ani chlebem i solą.
Nie da się ukryć, że każdy z ich małej grupki spodziewał się pewnych niespodzianek. Axel również, a w związku z tym miał pod ręką broń.
Garłacz bardzo efektowny i efektywny, ale tym razem Axel zamierzał być bardziej dyskretny i dlatego miast broni palnej miał w rękach naładowaną kuszę...
...więc strzelił do najbliższego strażnika, po czym sięgnął po miecz.