Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-07-2019, 22:18   #326
Marrrt
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
- Po prostu... - Ianvs zaczerpnął kilka głębszych wdechów odzyskując kontrolę nad tchawicą - po prostu bacz na słowa.
Legionista przymknął oczy. Jego wewnętrzny monolog nie był przeznaczony ani dla księżniczki, ani dla tego biednego człowieka. Nie mógł sobie na niego pozwolić. Nie teraz.

- Mapę, pani znaleźliśmy przy obozowisku nieopodal zigguratu. Ojciec prawdopodobnie posłał po Ciebie wojowników. Niestety nie powiodło im się...

Nabrał sympatii do dziewczyny gdy usłyszał jak się do niego zwróciła. Na "pana" po tym co przeszedł z całą pewnością nie wyglądał. A jednak tak się do niego zwróciła. To przeczyło wielkości Dakri, bo zgodnie z jego doświadczeniem im większa dziura tym bardziej zadzierali nosa.

- Ruszajmy.

W sali więziennej przystanął na pomysł Cedmona. Dobrał sobie stojący w kącie topór o szerokim ostrzu jaki srogo się z katostwem kojarzył, oraz zakrzywiony nóż, który za pasem schował. Dla Enki wybrał też kilka krótkich ostrzy, co to zdało się, że poręcznie nimi rzucić będzie. A już wiedział, że murzynka okrutnie umiała ostrym miotać. Wcisnął też za przepaskę biodrową czarnobrodego dwa szpikulce o względnie sensownej możliwości zadania obrażeń.
- Przewodnikiem byłeś, to znasz dzicz. Musisz sobie poradzić jeśli chcesz dowieźć skórę do Dakri. A tymczasem... - przekazał mu na ręce lekką jak piórko Zahiję - upuść ją, lub zostaw, a zatęsknisz za tą klatką.

- Spróbujmy się przemknąć póki więźniowie wciąż zamieszanie szerzą.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline