Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-08-2019, 03:40   #30
Obca
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Nawoja podeszła dwa kroki do przodu bardziej zaciekawiona niż wystrachana. A na pewno nie zamurowało ją tak jak jej starszych braci. Skłoniła się pokazując że zdecydowanie uznaje wyższość owego człowieka w hierarchii świata nad nią, nawet jeśli był to ukłon jednak wiejskiej dziewuchy.

- To albo do kapłana Niemysła, albo do młodego Groscha. Obaj są w kościele. - Odpowiedziała przyglądając się mężczyźnie. - Tyle, że taki jeden wpadł chwile temu bo się wać Państwa przestraszył i uznał żeście oddziałem armii która zaczynie chaty palić. Pewnie się uspokoją i wyjdą jak się im powie kim Wać Panowie i Wać Panny są. - Nawoja nie była obyta w etykietach ale wiedziała, że z szlachtą trzeba grzecznie i układnie bo rzeczywiście mogą zacząć chaty palić.


Koń, na którym siedział czarnowłosy mężczyzna prychnął niespokojnie, jakby również się niecierpliwił. Nawoja niewątpliwie postąpiła roztropnie, kłaniając się rycerzowi, jednak treść słów nie była dla niego satysfakcjonująca. Świadczyła o tym marsowa mina.

- Kto wie, może i coś podpalim! - rzucił jeden z rycerzy, rechocząc wesoło. Rychło jednak przestał się cieszyć, gdy czarnowłosy zgromił go spojrzeniem. Zaraz potem srogi mężczyzna wciągnął głośno powietrze i ponownie skoncentrował wzrok na Nawoji.

- To leć po któregoś, ino gibko - rzucił tonem nieznoszącym sprzeciwu.

Nawoja ruszyła w stronę drzwi kościoła ale cokolwiek chciała powiedzieć było nieistotne. Ich własny wioskowy bezbożnik pojawił się niby znikąd i sam już obwieścił nowiny zamkniętym w kościele.
Nawoja tylko zdąrzyła powstrzymać Światożara by nie oddał Jeremiemu za tego kuksańca.
-Teraz to reszta już wie, mości panie. - powiedziała do rycerza który jak ona widział zachowanie Jeremiego. - Wybaczcie teraz ale z bratem po jedną z naszych co uciekła przed 'armią' do lasu zanim ją wilki znajdą. - Nawoja pociągnęła młodszego z braci w stronę lasu. Zostawiając Żyrosława który na spokojnie reprezentowałby rodzinę.
 

Ostatnio edytowane przez Obca : 05-08-2019 o 07:04.
Obca jest offline