Szalony Iluzjonista zapewne unał, że to ważne, aby śluzy miały swoją reprezentację w tej wieży. A spośród wszystkich wynaturzeń, z całego królestwa szlamów, puddingów i galaret, to jej przypadło to wyróżnienie. Ha! Nie kto inny, tylko ona. Ona miała wszystko rozpuścić kwasem i pożreć. Czuła się jak księżniczka.
Istota odczuwała niepokój, ale i ekscytację przed czekającym ją zadaniem. Jeśli kultyści Orkusa zostaną wycięci, jak zgnilizna z jabłka, na ich szczątkach może wyrosnąć coś nowego. Śmierć jest niezbędna. Rozkład jest niezbędny. Rozkład jest tym, co łączy wszystkie rzeczy.
Bezkształtne ciało zafalowało i galareta rozpoczęła swoją wędrówkę. Nie pozostało jej nic innego niż przemieszczać się z komnaty do komnaty i trawić napotkane resztki. |