Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-08-2019, 22:36   #106
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Adam Sosnowski, Patricia Phoenix

Sprzęgło przyciągnął sobie jeden z foteli i usiadł na nim jakby przez wiele ostatnich godzin zmuszony był do stania lub chodzenia. Odetchnął z ulgą i potarł ręką policzek. Zarost zachrzęścił pod szorstkimi palcami. Choć opierał się wygodnie, zaś ręce ułożone miał na podłokietnikach, lufa pistoletu wciąż była w nich wycelowana. Palec nie opuścił spustu. Gdyby chciał strzelać, nie musiałby nawet podnosić ręki.

Kosanowskiego nigdzie nie było widać. Mieszkanie było całkiem puste. Przynajmniej na tyle, na ile mogli to ocenić nie zaglądając do poszczególnych pomieszczeń. Przykładowo do łazienki. Za oknem narastał hałas syren służb miejskich.

- Nie przejmujcie się tym. Moi koledzy wszystkim się zajmą - poinformował, po czym spojrzał bezpośrednio na Adama.

- Nie obiecywałem, że będę się zwierzał. Ale rzeczywiście nie wynajął mnie ani rząd, ani żaden profesor. Mafię też możesz wykluczyć. Moje zadanie polega na dostarczeniu obiektów wykazujących nadnaturalne zdolności niezależnie od tego czy są żywi, czy martwi, o ile jest ich mniej więcej tyle samo. Za każdego przyprowadzonego czeka nagroda dwustu tysięcy malijskich złotych. Ta zabita kobieta też mogłaby być interesująca. Może udałoby się ją opchnąć za pięćdziesiąt tysięcy. I tak, najprawdopodobniej cięcie na kawałki wchodzi w grę. Na pocieszenie powiem, że moim prywatnym zdaniem czeka to tylko martwych.

Zamilkł na chwilę. Na zewnątrz słychać było odgłosy krzątaniny oraz czyjeś gorączkowe wyjaśnienia podczas składania zeznań.

- Dlatego podwójnie mi przykro z powodu tego, co się stało. Właśnie jakieś krawężniki zabierają mi ćwierć miliona, a wy straciliście przyjaciela. Bardzo niedobrze, że tak się stało. Szczególnie, że raczej nie jesteście jednymi z tych zabójczych oszołomów. Wyglądacie na porządnych ludzi. Dlatego mam dla was ofertę - zamilkł i popatrzył na każde z osobna.

- Była was trójka, zatem przyprowadzicie mi trzy obiekty. Obowiązują was takie same zasady jak mnie - mniej więcej tyle samo żywych, co martwych. Wtedy każde z nas pójdzie w swoją stronę i więcej się nie zobaczymy. Jeśli wy będziecie uczciwi, to ja też będę uczciwy. Wy nie będziecie kombinować, to ja również. Takie zasady gry. Zachęcam do przyprowadzenia większej ilości osób, a dostaniecie takie same warunki, jak moi koledzy. To więcej niż uczciwa oferta. Sto tysięcy malijskich złotych za osobnika, czyli po pięćdziesiąt tysięcy na głowę i pełna wolność polowania oraz metod. Sami decydujecie czy działacie w pojedynkę, czy zespołem. Sami wybieracie cele. Za bandytów i jednostki niebezpieczne dorzucam dychę premii z własnej kieszeni. Sami wybieracie metody. Akceptujecie reguły gry?

Za oknem cichł dźwięk odjeżdżającej karetki i radiowozu. Wkrótce powróciła cisza.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline