Runa szła po budynku z ciekawością przyglądając się ścianom. Nuciła pod nosem dla dodania sobie animuszu Zastanawiała się do jakiej gry została zaproszona, kim będą inni gracze i jakie będą rządzić nią zasady.
Zżerała ją ciekawość i jednocześnie czuła narastającą tremę. Tak bardzo chciała dobrze wypaść. Drżały jej ręce, trochę ze strachu a trochę z ekscytacji. Tak dawno nie czuła tego niepokojącego ucisku w żołądku. Sama nie pamiętała już od jak dawna nadzorowała rozgrywki innych. Przyzwyczaiła się do rozdawania kart w samorządzie, a teraz będzie musiała zagrać.
- Pamiętaj Mała - szepnęła sama do siebie - obserwuj ich wszystkich, oceń graczy spróbuj rozgryźć ich strategie, dasz sobie radę - naprawdę miała nadzieję, że da sobie radę w końcu stawką tym razem było jej życie.
__________________ Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett |