Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-08-2019, 07:08   #4
Rewik
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
Wydawało mu się, że przyszedł z południa. Podróżował z kimś jeszcze? Nie pamiętał już nawet jak miał na imię, kim był, jaki był i czy na pewno był. Ale wiedział za to gdzie był. O Tak!

- Wieża Szalonego iluzjonisty! - Dwukwiat poprawił swoje drugie oczy i rozejrzał się za straganem z pamiątkami. - Wiele o niej słyszałem! Wiecie, że ponoć żył tu Szalony iluzjonista? - Dwukwiat rozejrzał się, było tam kilka os... osobliwości, ale na pewno nie przybył do wieży wraz z nimi. Co to to nie. Dziwne dziwy to były. Nie pamiętał ich i nie wiedział czy to już/jeszcze wszyscy. Wyciągnął swoją skrzynkę utrwalającą i zrobił im wszystkim zdjęcia. Gdy zrobił fotografię tego dziwnego psa, skrzynka skarżyła się, że kończy sie żółty.

Najgorsze w tym wszystkim było to, że wraz z częściową utrata pamięci i przemianą postaci zmieniła się... osobowość.

Jak przez mgłę, do nowego umysłu... Dwukwiata, bo tak się przecież nazywał... uparcie pukała jednak pewna myśl. Skupił się na niej. Neurony zaskwierczały boleśnie rażone impulsem elektrycznym, dokładnie tak, jak powinny skwierczeć skwareczki na patelni tuż przed nałożeniem na niej pierogów. Była to ważna myśl. Dwukwiat miał wrażenie, że w tym momencie wszystkie słonie, stojące na Wielkim A'Tuinie podtrzymują Dysk, tylko dla niego. Wydawałoby się, że Wielki A'Tuin zatrzymał się w oczekiwaniu tylko po to, by ta jedna, konkretna skwareczka w jego głowie podskoczyła i uderzyła w odpowiednie miejsce. To sprawa najważniejsza ze wszystkich! Dysk był zagrożony! Było tu trzech złoczyńców! Tylko po której on był stronie?

Dwukwiat zaczął przeglądać kolejne malowidła, które demon ze skrzynki pracowicie oddawał. Kto z nich jest tym złym?

Dwukwiat pomyślał o swoim bagażu. Miał tam sporo złota. Gdy tylko myśl o sięgnięciu do wnętrza przebiegła mu przez udręczone minionym wysiłkiem nerwy, kufer z drewna Myślącej Gruszy podszedł do niego na licznych małych nóżkach. Dwukwiat wyciągnął dwie monety. Nie jakieś tam monety używane w Anhk-Morpork, które złota w sobie miały mniej niż ta sama objętość wody morskiej. Jego monety były ze szczerego złota.
- Słuchajcie! - zwrócił się do wszystkich. - Zapłacę dwie monety temu, kto sie przyzna, że jest zły.

Naprawdę myślał, że to wspaniały pomysł, miał przecież tych monet więcej, więc wystarczy na wszystkich trzech złoczyńców.
 
Rewik jest offline