Dziunia wiele razy słyszała, że w tym całym pościgu życia nie trzeba szybko, ani nie trzeba wolno. Można wcale. Można zamknąć oczy, nie brać udziału i jeść to codziennie sianko. Mlask, mlask, żuj, żuj, mlask.
Dziunia od zawsze jednak czuła, że nie jest jak inne kuce, że nie samą afirmacją życia kuc żyje, i że trzeba wziąć sprawy w swoje ręce. Kopytka.
No i wzięła. I została kurową kucy. I teraz tylko od niej zależało, czy kuce dostaną swoje codziennie sianko czy będą, tak jak kiedyś ona, przymierać głodem. Albo wykopywać z ziemi glizdy, żeby mniej przymierać głodem.
Bycie kurową miało jednak swoje złe strony. Królowa musiała reprezentować społeczność kucy w tej dziwnej misji, której cel nie do końca jeszcze w swojej małej głowie rozumiała.
Albo i nie musiała, ale kuce powiedziały, że musi.
No to jest.
__________________ "You may say that I'm a dreamer
But I'm not the only one"
Ostatnio edytowane przez Vivianne : 07-08-2019 o 09:14.
|