Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-08-2019, 21:14   #373
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Eberhad na obchodzie chciał oczyścić umysł. Zaniepokoił go plusk od strony rzeki i miał rację. Spotkał tam czarownika. Czarownika niesionego wiatrem. Ten sam wiatr niósł mu wcześniej słowa. Teraz było ich jeszcze więcej. Słowa, informacje, podszepty, sugestie. Wiedział, że ma do czynienia z kimś bardzo starym. Dostrzegał jego manipulacje ale i widział korzyści.

Dlatego był Czerwonym Bratem. Miał zdobywać wiedzę. Rozumieć co go otacza, co potrafi. Jakimi ścieżkami się kieruje. Walka i zabijanie... były nieodłącznym elementem Inkwizycji, bo były elementem życia. Zarówno dla sił dobra jak i zła. To był aspekt najmniej przez niego lubiany. Zabijanie było ostatecznością. Aktem oczyszczenia. Uważał, trzeba oczyszczać i niszczyć zło. Jednak wtedy gdy jest się pewnym, że jest to zło i konsekwencji swego czynu. Był to bowiem akt ostateczny i nieodwracalny. Nim kogoś usuniesz musisz być pewien wielu rzeczy.

Jak chociażby winy o co z reguły nie było trudno. Zwłaszcza jeśli ktoś miał wąskie kryteria oceny. Problem wielu osób w tym i Inkwizytorów. Ważne by znać motywacji obserwowanego obiektu, sposób jego działania. Efektów jakie wywoła jego zabicie? Bowiem czasami zabicie złego bez odpowiednich przygotowań gruntu pod to może wywołać jeszcze większe zło niż jego chwilowe jeszcze istnienie. Dlatego też nie krzyczał... nie walczył... rozmawiał. Jak zawsze w takich sytuacjach jego umysł miał więcej pytań niż odpowiedzi.

Wrócił do obozu z darem. Okazało się, że było to płótno w kształcie kwadratu o boku długości trzech łokci. Zawołał do siebie Bogumysła, Witolda i Hugina.
Na płótnie leżało kilka przedmiotów. Długi nóż, grot włóczni, mała kula z kolcami, kilka mniejszych przedmiotów. W których wprawne oko po schyleniu rozpoznawało okulawiacze.

- Czarownik niesiony wiatrem przesyła nam dar. Ostrzega przed wilkami w ludzkiej skórze. Mówi by walczyć z nimi srebrem i ogniem. - Eberhard opowiadał słowo po słowie. Jakby powtarzał to co usłyszał - Mówi prawdę, jeśli chodzi o metody walki z nimi. Skoro natomiast daje nam do walki oręż. Zaatakowani będziemy się bronić. Nie pytajcie mnie o intencje tej istoty, jest na to za wcześnie. Chciałbym jak najszybciej udać się do Płocka. Skonsultować sytuacje z tamtejszymi braćmi i siostrami. Wtedy podejmiemy odpowiednie działania. Tymczasem zajmijcie się obronnością obozu na dzisiejszą noc. Jeśli macie jakieś pytania to właściwa chwila. - dodał na koniec.
 
Icarius jest offline