Wiąz za oknem gdzieś rośnie, rymy spod palców mi płyną
jest brak weny, a chciałbym się przypodobać dziewczynom
Wszak się dziś odstrzeliłem, jest i
koszula i frak
lecz rymy wymyśleć tak ciężko jakbym miał pisać je wspak.
Nawet mój
kuzyn cwaniaczek
perkusję ostatnio zakupił
“Dziewczyny wolą muzyków” - pomysł to może nie głupi…
Lecz skąd tu talent wytrzasnąć, gdy głosem ni rytmem nie władam,
gdym nie jest tak uzdolniony jako był
Sztaba Adam?
Zostaje mi klecić wyrazy, łączyć je w znaczeń więzy
Albo się szybko dorobić skądś znacznej sumy pieniędzy