Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-08-2019, 20:03   #31
Obca
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Gniew Wiedźmy

O Laurze można było powiedzieć wiele rzeczy. Głównie złych złośliwych i cierpkich. Na przykład że jest złośliwa, porywcza, złośliwa, bezkompromisowa, złośliwa, wywyższająca się, złośliwa, mściwa i złośliwa. Teraz była wściekła i mściwa.
Trzymając swojego chowańca starając się dojść co mogło sprawić, że się pochorował przeprosiny psionika były dla niej jak niespodziewany kubeł zimnej wody. Kogo jak kogo ale jego ostatniego podejrzewałaby o używanie swoich mocy na słabszej istocie. Zwłaszcza przy tym całym mówieniu jak się zatraca jak nie umie przestać jak się będzie pilnował z używaniem jej.
Słowo wściekłość to za mało by opisać co się w jej wnętrzu zagotowało w tej chwili. Wcześniej blada, teraz czerwona ze złości postąpiła trzy kroki w stronę chłopaka. Pewnie gdyby nie trzymała by chowańca zaczeła by go dusić.
- Ty szujo! Jak śmiałeś użyć tego na słabszej istocie! Tyle gadania o nie używaniu swoich mocy, ale widzę że to wszystko hucpa! Dobrze że nie mieliśmy wiader kto wie jakbyś nas wtedy potraktował! -
- Nic mu nie zrobiłem, zajrzał do mojej głowy - powiedział spokojnie
- On tego nie potrafi! - Odkrzyknęła Wiedźma.
Jace nie dał się ponieść emocjom. Jego spokój kontrastował z wybuchowym zachowaniem Laury.
- Chciał wiedzieć co czuje.
- Kłamiesz! On się przechwalał że cię uratował i chciał żebyś mu z wdzięczności nałapał ważek! Myślisz, że nie umiem zrozumieć swojego chowańca?
Jace uniósł brew patrząc z powątpiewaniem na dziewczynę. - Nie podoba mi się ton, ani oskarżenia jakie kierujesz pod moim adresem - odpowiedział chłodno. -
- Nie udawaj niewiniątka takie zachowanie nawet jeśli irytujące nie zasługiwało by mu zaszkodzić! Ale proszę bardzo. Następnym razem sam się ratujesz albo niech twój największy panikarz o twoje zdrowie to robi! - Mówiąc o panikarzu machnęła na złodzieja dłonią. - Powodzenia!
- Jakkolwiek się nie zachował on, czy ja, nikt nie zasługuje na takie zachowanie jakie nam prezentujesz. - odpowiedział ze stoickim spokojem. W przeciwieństwie do Laury mówił cicho, nie chcąc wciągać pozostałych w rodzącą się awanturę. Skupił się na swojej rozmówczyni poświęcając jej całą swoją uwagę. Widać było, że traktował sprawę bardzo poważnie. - Mogłem zrobić coś nie tak, w odruchu, czy z braku cierpliwości do twojego latającego paskudka, ale twoje zachowanie niczego nie naprawi. Chcesz wyjaśnić, przyjdź do mnie i porozmawiaj, jak chcesz robić szczeniackie awantury, znajdź sobie do nich innego partnera.
- Pfff tak jakby ci na tym zależało, jakbyś zrobił to przez przypadek przeprosiłbyś że to zrobiłeś, a nie, że “Zapomniałeś” o naszym empatycznym powiązaniu! Ale jasne lepiej wyżyć się na słabszym a potem rżnąć głupa. Nie spodobały ci się jego słowa trzeba było przyjść do mnie a nie robić samosąd. Nie spodobało ci się wypadek z kubkiem? Wypadek to był, pomagał cię uratować mimo swoich limitacji. I to nie jest ‘mój paskudek’ ale ‘Mój Demon Nocy”. - Wiedźma aż ochrypła mówiąc ostatnie ale w tej chwili stała za swoim chowańcem. Odkąd umiała z nim rozmawiać wiedziała, że Gackosław ma problem z Megalomanią , ale nie był złośliwy wobec osób którym Laura była przychylna. Jace nadal był jej przychylny musieli razem pracować nawet zaiskrzyło między nimi ale towarzysz ...ba przywódca grupy czy nie ona nie zgodzi się na zranienie i nadużywanie jego mocy … jakiejkolwiek mocy by szkodzić innym. Wiedźmia odwróciła się na pięcie i idąc w złości wzdłuż jeziora nawet nie obejrzała się na chłopaka.
- Musisz dać szansę... - Jace mruknął zrezygnowany do pleców wiedźmy nie wiedząc czy usłyszy, czy nie.
- Laura gdzie…- Zaczął Mikel ale ta odcięła mu się szybko.
- Potrzebuje chwili dla siebie w Samotności! Dłuższej chwili! - Była wdzięczna bratu że nie reagował i nie wtrącał się w jej sprawy z Jacem. Przynajmniej ta mała oznaka zaufania z jego strony trochę zmniejszyła gorzki smak sytuacji. Jak tylko się uspokoi podziękuje mu za to.

***

Samotność była dosyć przesadzona z uwagi na ułożenie terenu reszta widziała sylwetkę Laury a ona widziała ich tylko ze jako postacie a nie wyraźne osoby. Toteż nie było dla niej problemem magicznie zniknięcie ubrań i wejście do wody by samej spłukać ze skóry krew bazyliszka.




Woda była lodowata szybko zmyła z niej nie tylko juhę ale i fale wściekłości. A właściwie szok zimnej wody odwrócił uwagę od wściekłości i zmotywował by szybko zmyła z siebie brud. Zanim wyszła z wody dobrze wypłukała swój bukłak. Nie umiała sobie przypomnieć czy krew bazyliszka jest szkodliwa, ale zdecydowanie nie chciała smakować jej z każdym łykiem wody. Choć i tak pewnie to trochę zrobiła kiedy postanowiła napić się chłodnej wody jeziora. nie myślała wtedy o tym a zimna woda w gardle przyniosła kolejne spokojne myśli.
Zrobiło jej się bardzo zimno, szybko zrobiła w tył zwrot i wyszła naga na brzeg z napełnionym bukłakiem.
Pomyślała chwile a jej bransoleta wielu obrań zmieniła okryła jej ciało, pokryte gęsią skórką, w czarną szatę. Demon Nocy schował się jej w fałdach kaptura marudząc że jest mu nadal niedobrze. Laura pogłaskała jego łepek i powiedziała żeby nie dramatyzował.
 

Ostatnio edytowane przez Obca : 14-08-2019 o 20:13.
Obca jest offline