17-08-2019, 18:55
|
#399 |
DeDeczki i PFy | Smród i resztki nekromantycznych płodów wzbudziły w braciach kolejne z nielicznych wspomnień z dzieciństwa. - Pamiętasz, jak przyniosłeś do bidula ten gnijacego kota? - Sadim zagadnął Kennicka, szukając czegoś do zatkania nosa. - Ta, upchnąłem go między papierami w gabinecie dyrektora - śledczy uśmiechnął się, grzebiąc w torbie - Po paru dniach śmierdziało w sumie podobnie. Jest! - wyciągnął w końcu jakąś niewielką fiolkę, wypuścił z niej kroplę na palec i wtarł sobie pod nos. Następnie podał bratu - Ekstrakt z mięty, może trochę pomoże - odbierając ją od Sadima, podał Imrze, której widać najbardziej przeszkadzał fetor, a potem pozostałym towarzyszom.
Nie chcą dalej tracić czasu, bracia także zabrali się za przeszukiwanie pomieszczenia. |
| |