- Cóż, ja przynajmniej nie pozwoliłem się oddzielić od kobiety, którą chronię. Dałeś się podejść jak dziecko - uśmiechnął się Kuba - To przykre, ale urzędnicy sporo wiedzą i mało co jest ukryte przed nimi - gibki i zwinny pirat i mistrz rapiera potrafił nie tylko walczyć bronią białą myląc przeciwnika i mijając paradę przełożeniem broni do drugiej ręki (był w końcu oburęczny) ale i jako swashbuckler celnie kopnąć leżące pod ścianę porzucone wiadro w kolano przeciwnika, po tym jak rozproszył go charyzmatyczną i elokwentną gadką duszpasterza.