Pasiasty szerszeń, z żądłem na minimum centymetr, przysiadł na czaszce Rafa. Dziennikarz machnął ręką i owad odleciał bzycząc gniewnie.
Pod leśnym dachem dżungli po raz kolejny zapluskał deszcz. Złapane przez ulewę ptaki schroniły się pod gałęziami, pokrzykując melancholijnie. W lesie deszczowym, jak nazwa wskazuje, deszcze padały niemal jednocześnie po sobie.
Czysty zapach deszczu i zgnilizny. Rafał uwolnił na chwilę jedną rękę by naciągnąć kaptur.
- Ta shokanka mówiła, żeby iść na wschód, do cywilizacji. Czemu nie mielibyśmy tego zrobić? A jeśli chodzi o te informacje, które wydobyliśmy z umysłu panny Lary, może pan major wie o tym coś więcej? Rozpoznałem Makao, dość charakterystyczna zabudowa, ale to z fotografii i filmów, nigdy tam nie byłem.
- Innymi słowy, dokąd się wybieramy?
Ostatnio edytowane przez Jaśmin : 19-08-2019 o 12:03.
|