Kennick wyciągnął skrzynkę za korytarz, zanim w ogóle ją otworzył. Przeglądając zawartość, śledczy gwizdnął cicho – spory ekwipunek, ciekawe tylko, czym były te „wyjątkowe sytuacje”. Zestaw medyczny od razu wręczył Sadimowi, który parsknął tylko.
- Ciekawe, co zrobisz, jak nie dam rady tego użyć – prychnął, przeglądając torbę.
Pozostało dwanaście flaszek z ogniem i wodą święconą, siekierka, którą przypiął sobie do pasa, oraz symbol Desny. Tiefling spojrzał na Arthmyna.
- Nie wyznajesz może Pieśni Sfer, co? Pozostali już określili swoje poglądy religijne – rzucił, po czym rozejrzał się jeszcze raz po znaleziskach.
- Niech każdy weźmie po dwie flaszki, a Sadim pozostałą parę – przydasz się do czegoś w walce –