Arthmyn obejrzał symbol, jednak ani on, ani miano "Pieśni Sfer" niewiele mu mówiły... do czego natychmiast się przyznał.
Schował buteleczki, po czym spojrzał na Imrę.
- Masz rację, chodźmy stąd - powiedział. - I zamknijmy za sobą drzwi, żeby ten smród nie rozlazł się po całej okolicy.