Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-08-2019, 08:33   #117
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- Coś tam znalazł? – najwyraźniej jego kompani nie byli zbyt skorzy do opuszczenia miejsca kaźni. Jeździli wkoło drzewa, niuchali, szukali poszlak. Tylko po co? Przyszło im do głowy, żeby wytropić sprawców? Logicznie myślący Gnimnyr tego nie rozumiał. Sprawa ich nie dotyczyła, a trupy sądząc po ich wyglądzie wisiały już od kilku dni. Powinni jechać. Jednak Yarislav stał wciąż przy drzewie i z czymś się siłował. Krasnolud charknął ze złością i podjechał do niego.

Z pnia wystawał gwóźdź. Głęboko wbity w drewno hufnal. – Gwóźdź – stwierdził Gnimnyr, kiedy zobaczył znalezisko Dolganina. Nie było w nim nic niezwykłego. – Zwykły gwóźdź. Mam podobne w sakwach. Jak potrzebujesz, to nie siłuj się z tym, bo bez narzędzi nie wyrwiesz, tylko powiedz. Mam też cęgi do wyciągania i młotek do wbijania. Ale myślę, że to nie jest dobry czas na majsterkowanie… Powtórzę jeszcze raz. Jedźmy stąd!
 
xeper jest offline