Już nawet abstrahując od Czarnej Kompanii pierwszym, co mnie zaciekawiło było: jak można zapomnieć gwoździa?
Wyobrażam sobie, że jakoś schwytano ofiary, skatowano a ciała zawieszono na drzewie. Po katowaniu nie pozostały slady pod drzewem, więc musiało odbyć się gdzieś indziej (tylko nie potrafimy wytropić). A ten gwóźdź? Kto i po co go wbił?
Na razie jedyny wniosek mam taki: jeśli wieszający ciała to ten sam, kto wbił gwóźdź to musi mieć dużo gwoździ. Jak nasz krasnolud, na przykład. |