Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-08-2019, 12:04   #18
Kesseg
 
Kesseg's Avatar
 
Reputacja: 1 Kesseg ma wspaniałą reputacjęKesseg ma wspaniałą reputacjęKesseg ma wspaniałą reputacjęKesseg ma wspaniałą reputacjęKesseg ma wspaniałą reputacjęKesseg ma wspaniałą reputacjęKesseg ma wspaniałą reputacjęKesseg ma wspaniałą reputacjęKesseg ma wspaniałą reputacjęKesseg ma wspaniałą reputacjęKesseg ma wspaniałą reputację
---
Idąc wzdłuż ulicy ciągnącej się równolegle do granicy wielkiej plaży, Leo wyciągnął telefon komórkowy i wybrał pierwszy z otrzymanych od Mendozy numerów. Nie minął jeden sygnał, a usłyszał znajomy głos. Chociaż teraz wydawał mu się on nieco bardziej chrapliwy, nie miał wątpliwości, że należał do kapłanki Rekinów - Ollow.
- Scorzini przy telefonie. Z kim mam przyjemność?
- Leo z Księżycowych Wilków, mieliśmy przyjemność wczoraj się poznać. Mamy pewien problem który wymaga szybkiego rozwiązania… - zaczął spokojnie.
- Problem? Cóż, łagodnie powiedziane - przerwała mu. - Ale dobrze zrobiłeś, że dzwonisz do mnie. Osobiście nie chowam urazy, możemy dojść do porozumienia, ale musimy zrobić to szybko, zanim Tiburon wybebeszy miasto, żeby was dorwać. Nie licz na to, że zwrócenie Marco wystarczy, żeby uśmierzyć jej gniew. To kwestia honoru, reputacji, rozumiesz? Jeśli rozejdzie się, że pozwoliliśmy wam wkroczyć na nasz teren i porwać jednego z naszych i nie wyciągnęliśmy konsekwencji… nikt nie będzie szanował nas i zawartych z nami układów. A to będzie oznaczało wojnę. Z drugiej strony pojedynek monomantyczny też nie wchodzi w grę. Tiburon rozerwałaby cię na strzępy, a twoi pewnie chcieli by się mścić, my musielibyśmy ich poharatać, Nietoperze wzięłyby ich w obronę i koniec końców skończyłoby się tak samo: wojną. Z mojej perspektywy sytuacja wygląda tak, że musisz zaoferować jakieś poważne zadośćuczynienie, jeśli chcesz załatwić sprawę bezkonfliktowo. Nie wiem tylko czy masz cokolwiek wartego zaoferowania…
- Hm, czyli już wszystko wiecie? Gratuluje. Doceniam że chcesz uniknąć wojny, ale z mojego punktu widzenia to wszystko wygląda nieco inaczej.
- Przybyliśmy tutaj wesprzeć naszych braci z Sabbatu przeciwko Camarilli, Szeryf nas zaatakował po przybyciu, nasza Sfora się rozproszyła. Potem dowiaduję się, że porwaliście dwóch naszych za rzekome naruszenie waszego terytorium i że chcecie w zamian pokaźną opłatę. Zrozumiałem, że ty i Tiburon chcecie sprawdzić czy nadajemy się do czegoś. Kiedy rozmawialiśmy, jeszcze jeden z członków naszej Sfory spóbował odbić naszych i udało mu się, a co więcej uprowadził Marco z waszej siedziby - a to był tylko jeden z nas i to w obcym miejscu. Czyli już macie swoją odpowiedź. Moim zamysłem była wymiana Marco za Raya i amulet który odebrałaś Tienowi.
Ponadto nikt nie musi się dowiedzieć o szczegółach tej sytuacji, oczywiście jeżeli uda nam się porozumieć, możemy powiedzieć że to był atak Szeryfa albo jakieś bandy. Możemy wam też pomóc w walce z inną Sforą, np. z Czerwonookimi Maxa Reda, z tego co słyszałem to dupek i pozostałe Sfory chętnie by się pozbyły… - zrobił pauzę by pozwolić Ollow dojść do głosu.
- Nie trzeba być geniuszem, żeby się domyślić, co się wydarzyło. Dziękuję, że potwierdziłeś nasze przypuszczenia… - odparła pewna siebie Ollow. - Rozumiem twoją perspektywę, naprawdę. I gdyby to ode mnie tylko zależało, to może bym nawet przystała... zakładając, że potrafiłabym uwierzyć, że będziecie na tyle godni zaufania, by dotrzymać tajemnicy. Niestety, w tej sytuacji jestem osamotnionym głosem rozsądku w naszej grupie. Natomiast Gangrele… wiesz pewnie jacy są. Koniec końców to dzikie zwierzęta. A teraz pragną waszej krwi… Nie uda mi się ujarzmić tej żądzy, jeśli nie dasz mi czegoś, aby osłodzić gorycz ich urażonej dumy. Zastanów się jeszcze. Ale obawiam się, że nie masz wiele czasu…

- Okay, rozumiem sytuację…. mam za chwilę spotkania, które mogą dać mi większe możliwości, spróbuj kupić mi kilka godzin, to postaram się wrócic z jakąś propozycją. - odparł Leo, starając się by jego głos był pozbawiony emocji.

- Niczego nie obiecuję - odpowiedziała i rozłączyła się.

Kilka minut później Leonardo znalazł się pod jaskraworóżowym neonem klubu. Pierwsza i - o dziwo - ostatnia litera nazwy były zaakcentowane wielkimi literami. "A" było dodatkowo lekko przechylone w prawo jakby mocowanie zostało uszkodzone. Po lewej od klubu znajdował się przytek z automatami do gry "Startkicker" cieszący się niemałym zainteresowaniem, zaś po prawej japońska restauracja, przed którą stała naturalnej wielkości, plastikowa podobizna samuraja, która trzymała tabliczkę informującą o specjalnej edycji sushi-ekstrawaganzy.

Śmiertelnie blada dziewczyna, dumna posiadaczka burzy kręconych, zafarmowanych na różowo włosów, nosząca czarne, obcisłe spodnie i czarną koszuklę z trzema czaszkami podeszła do Ravnosa i ni z tego, ni z owego zapytała:
- Kto jest lepszy: Age of Silence, Chrome Division czy Savage Circus?
- Daj spokój! - zawołał za nią młody mężczyzna o skórze w kolorze czekolady, który połowę głowy miał wygolone na zero, podczas gdy na drugiej uchodował sięgającą połowy piersi kurtynę prostych, ciemnych włosów. Gdy poczuł na sobie wzrok Leo, nerwowo poprawił koszulkę z podobizną wilka wyjącego do księżyca w pełni.
- Nie, nie, nie! - zaprotestowała energicznie dziewczyna. - Musimy mieć odpowiedź, a on wygląda na kogoś z dobrym uchem. Na pewno zaś lepszym od twojego! - odpowiedziała koledze, po czym zaczęła się intensywnie wpatrywać w twarz Leonarda, jakby chciała na niej wyczytać odpowiedź na swoje wcześniejsze pytanie. Była cokolwiek niepokojąca: gapiła się uporczywie, nie mrugając, tylko lekko marszcząc brwi, które - podobnie jak jej rzęsy czy szminka na ustach - miały tą samą barwę, co jej czupryna.
- Bardzo pana przepraszam - rzucił chłopak, złapał swoją towarzyszkę za ramię i zaczął ją odciągać. - Ona za dużo wypiła.
- Wcale nie! Wypiłabym więcej! - protestowała dziewczyna, szarpiąc się. - Ale nie mogę, kiedy popisujesz się kompletnym brakiem słuchu! Wstyd mi za ciebie!
- Już dobrze, spokojnie, masz rację… - uspokajał ją, prowadzac ją jak najdalej od ludzi, którzy zaczęli przyglądać się całej scenie.
 
__________________
Voracity - eng cover (Overlord 3 season OP)

Ostatnio edytowane przez Kesseg : 28-08-2019 o 16:50.
Kesseg jest offline