Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-08-2019, 23:28   #19
PeeWee
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację
Korzystając z cienia rzucanego przez wielkie drzewa, grupa dzieciaków zaczęła przekradać się w stronę toksycznego bajora, znajdującego się na tyłach Wielkiego Grawitronu. Każde z nich powinno być już dawno w domu, wszak wieczorynka skończyła się już dobre półgodziny temu. Paczka wiele ryzykowała. Wpadka mogła przysporzyć bardzo dużych kłopotów. Mimo to nikt się nie zawahał i razem szli dziarsko do przodu. Nawet najbardziej lękliwa Ewka, szła z pochyloną głową z Konradem, który przewodził całej grupie.

Śmietnisko za Grawitronem znali doskonale. Bawili się tutaj niemal codziennie. Uwielbiali myszkować wśród porzuconego złomu, wyszukiwać interesujące przedmioty i wykorzystywać je w swoich zabawach.
Teraz to miejsce wyglądało zupełnie inaczej, strasznie i upiornie.

Cały krajobraz zasnuwała dziwna, zielonkawa mgła, która pojawiła się nie wiadomo skąd.. Poprzez nią przebijały się długie reflektory robotów przeszukujących okolicę.Całości dopełniał mroźny wiatr ze wschodu i metaliczny szczę towarzyszący ruchom robotów.
- Łoł - szepnął Darek - Jak w Strefie Mroku. Bajer.
- Cssss - syknęła Ewka z gestem nakazującym milczenie.

Cała czwórka poruszała się wolno. Krok za krokiem z pochylonymi głowami. Konrad wypatrywał robotów oraz obserwował wzgórze na którym cały czas stało kilku ubranych w żółte kombinezony pracowników Grawitronu.
Paczka była zaledwie kilka metrów, gdy stało się coś strasznego.

Konrad wykonał kolejny krok do przodu i usłyszał dziwne metaliczne trzaśnięcie. Brzmiało trochę tak, jak obrót jakieś przekładni lub jakiegoś mechanizmu. Nie zdążył jednak przeanalizować skąd tn dźwięk pochodził, gdyż stracił całkowicie grunt pod nogami.
Ukryta w ziemi zapadnia została uruchomiona i chłopak spadł w dół z wielką prędkością. Po chwili upadł na na metalową pochylnię i zaczął sunąć w dół. Ściany korytarza były śliskie i pozbawione elementów o które można byłby się zaprzeć. Zatem Konrad sunął w dół niczym na jakieś szalonej zjeżdżalni.

Idąca za nim Ewka stanęła, jak wryta. Konrad jeszcze przed chwilą był przed nią, a teraz zniknął. Po prostu zniknął.
- Hej - mruknął Darek - Co się stało?
Nikt nie zdążył jednak odpowiedzieć, gdyż snop światła z latarki padł na Lilkę, Ewkę i Darka.
Ubrany w żółty kombinezon krzyknął:
- Hej wy tam! Stać! Nie ruszać się!
Na wzgórzu powstało poruszenie. Kolejni pracownicy Grawitronu podbiegali, aby zobaczyć co też zauważył ich kolega.
Paczka znalazła się w nie lada kłopocie i nie było wiele czasu na reakcję.
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!
PeeWee jest offline