Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-08-2019, 14:29   #659
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację

W jaskini
- Dokładnie to chcę powiedzieć - z mocą stwierdził oficer - Krasnoludy też nie pokazały się jako sojusznicy do tej pory - dodał. A na pytanie o dziewczynę uśmiechnął się - Już dwa razy ojcu uciekała. Najpierw na wojnę, a potem do jakiegoś von Grunnenberga, wielkiego oficera. Podobno się kochają. Może to jakaś Wasza rodzina, sierżancie? - Gustaw niestety nie miał brody do której mógłby sobie napluć. Całe miesiące ukrywał swoje szlachectwo, co go niedawno podkusiło by się przyznać?
- Jakoś ją do domu muszę odwieźć. Te napoje granicznych są chyba lepsze niż sznury i knebel, w końcu to prawdziwa szlachcianka i pewnych rzeczy się robić nie godzi. I cóż to za zadanie, że bez czterech ludzi nie dacie rady? Zresztą, dwóch wystarczy, byle sprawnych.

Pod osadą.
Czy było to niskie mniemanie o swoich ziomkach czy wysokie o umiejętnościach Berta, Galeb poprosił niziołka o podsłuchanie rozmowy jaką Starszy Osady toczył z Oficerem granicznych. Ponieważ ostrożność była najważniejsza, Bert nie zdołał zbliżyć się wystarczająco by usłyszeć całą rozmowę, ale końcowy fragment, i owszem. Rozsierdzony krasnolud kazał granicznym iść precz. Chociaż dalszy ciąg nie był tak optymistyczny.
- Idźcie precz, umgi. U nas ich nie było. A jeśli przyjdą, nie dostaną u nas ni wody, ni jadła, ni schronienia. I to ci powinno człowieku wystarczyć. A jak czarnoksiężnik będzie na tyle głupi by tu przyjść, to go zabijemy według naszych, nie waszych praw.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline