Wszystko szło zgodnie z planem... Aż do zniknięcia Konrada. Ewa spanikowana wpatrywała się w miejsce, gdzie znajdował się jeszcze przed chwilą. Spodziewała się wszystkiego, tylko nie tego.
-Uciekać! Nie zostawiaj Konrada! Złapią cię! Nie zostawia się przyjaciół! Będziesz miała problemy!-kłóciły się chaotycznie głosy w jej głowie
Jakby tego było mało, zostali zauważeni. Ludzie na wzgórzu zdecydowanie nie wyglądali przyjaźnie.
Uciekać, Konrad, uciekać, Konrad, uciekać...
-Aaaa!-ruszyła w stronę zapadni i spróbowała ochronić głowę dłońmi
Spojrzała szybko na przyjaciół i rzuciła tylko "Uważajcie na zapadniiii..." |