Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-08-2019, 21:09   #49
Lynx Lynx
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
Intuicja Jacka nie zwiodła,a jego umiejętności o których pochodzeniu lepiej nie wspominać uchroniły go przed powtórką z przed 15 lat. No po prostu żyć nie umierać i kuć żelazo póki gorące.

Ratuszowego obwiesia (wyskoczył z ratusza, więc jest ratuszowy) zaprowadził do Mariana. Marian spoko mordka Dydus zna go od dawna. Miły starszy pan co mieszka przy ulicy Morra (czyt. przy cmentarzu). Prowadził tam sklep typu biuro rzeczy znalezionych. Najlepszej renomy to nie miał. Ludzie gadali, że towar drogi, hujowy i od hien cmentarnych jest, a i porywacze zwłok się tam gnieżdżą. Na szczęście w miasteczku objawił się święty samego Morra i zaprowadził porządek. Dom Morra i otaczający go cmentarz choć z dwóch stron otaczał go już mur miejski to otoczył go jeszcze ogrodzeniem od samego miasta, albo raczej odrestaurował stare. Powołał straż świątynną, by strzegła i pilnowała spokoju w terenie przez niego administrowanym. Dydusowe działania przyniosły sklepu Mariana w złoty wiek, a byli grzesznicy co profesje haniebne jak hiena cmentarna i porywacz zwłok się parali dostąpili nawrócenia i teraz stoją na straży nekropoli, którą kiedyś grabili. Zaszczyt jaki spłynął na nich dzięki dobroci świętego sprawił iż zaczęli oddawać na rzecz świątyni 20% swych dochodów, a Marian w podzięce za łaski stworzył coś ala pomost informacyjny między Jackiem, a Jagodą.

Wracając jednak do przygód nieznanego z imienia Obwiesia. Dotarli na miejsce gdzie można upłynnić towar jak to niektórzy mówią. Marian przyjął ich gościnie, a gość pokazał co tam znalazł w swoim worku. Towar był, a wycena wprawnych kanciarzy handlarzy powiedziała, że towar wart jest jakieś 40 koron. Przynajmniej na tyle wyceniono to dla goszczącego w przybytku obwiesia. Wtedy nagle wpadł do sklepu Zygfryd wołając już na wejściu.

-Wielebny, kapłan Jakub przybył, ale go do miasta strażik nie chce wpuścić.
- Co leć po Bufa i naszych nowych strażników niech tu przyjdą po mnie i lecimy to załatwić.


Dzielny bohater w tym czasie dalej się targował z Marianem i nie zwracał uwagi na to co się dzieje. Dydus czasu nie marnował spisał wiadomość do Szanownej Pani Jagody.

"Szanowana Pani Jagodo moja kumoszko(znaczenie kumoszka 1.3. i 1.4.),
Morr zsyła swe łaski i winniśmy mu wdzięczni. Pamiętaj by należycie podziękować za wszystek dobrego co nam podarował należycie."


Wtrącił się wtedy do rozmowy zwracając do PP.

-Dobry Panie muszę na chwile iść, ale zapraszam abyś wraz ze swoimi towarzyszami odwiedził mnie W Domu mego pana Morra. Przy okazji byście mogli uratować i przyprowadzić do mnie pewnego biedaka z ratuszowego lochu. Straszy pan wprost powiedzieć, że stary dziad. On jest dobry, ale szalony burmistrz go uwięził. Nagroda was nie ominie, a i na łaskę boga zasłużycie.

Zostawił Marianowi wieść do Jagody i by przekazał jej całość sytuacji. Potem poczekał aż przybędzie obstawa i ruszył do bramy. Użyje najpierw swego prestiżu, aby przekonać upartego strażnika. Jak to nie podziała to użyje mocy pieniądza, a jak i to nie podziała to ciula wywalą za mur i sami i bramę otworzą. Jakub jego akolici i co najważniejsze trzy wozy pełne dydusuwki nie mogą zostać stracone.

P.S. Na spotykanie rady nie poszedł. Po pierwsze nie widział w tym sensu. Po drugie o radzie usłyszał, że się zbiera, ale nie było ani gdzie ani kiedy. Po trzecie i tak powiedział, że Tymon rządzi i ma wszystko ogarnąć.
 
Lynx Lynx jest offline