Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-08-2019, 14:11   #51
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Ratusz
Burmistrz gotował się i wściekał... Zachowywał się jakby rozmawiał z kilkoma żebrakami i miał za sobą drużynę gwardzistów... Tyle że był sam z Gwidonem, a wśród sześciu Bohaterów byli i lepiej urodzeni od niego i bardziej wygadani.

- Jak śmiesz oskarżać lepszych od siebie?! - zagrzmiał sławny Szlachcic.
- Bogini pokarze Cię za Twe obelgi! - dodała Kapłanka Myrmydii, Bogini Wszystkiego.
Choć kłamstwa były oczywiste, ćwiczona pewność siebie i potęga ich głosu sprawiła, że byli w stu procentach wiarygodni i jeśli nie mieli pecha, mieszczanie musieli uwierzyć.

- Możemy pomóc odzyskać skradzione przedmioty i złoto - zaproponował Łowca Nagród, wampirów i wiedźm -za czterdzieści procent wartości odzyskanego mienia


Miasto

Zamieszki były nieuniknione. Burmistrz był zajęty, reszta Rady, nie licząc Jacka poszła na zebranie. Straty przyjdzie ocenić później, ale będą wysokie. Straż Miejska była zajęta chronieniem Burmistrza (choć kto wie czy jutro też to będą robić, skoro Rada zapłaciła im lepiej), Cechy Miejskie się zbierały, Tera i Zara ruszyły w miasto, a dziecięce łzy miały sporą moc (choć i ryzyko było spore. W czasach takich jak te dziewczynki nie były bezpieczne).

W Złotym Prosiaku spotkali się Tymon, Jagoda, Berg i Rudi. Gdy pojedli i popili, trzeba było zacząć gadać na poważnie. Mieli o czym.

Jacek w tym czasie otwierał bramę. A dokładniej usłużny strażnik otwierał brane jego wielmożności - kiedy ludzie myślą o śmierci, Kapłani Morra mają duże poważanie.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline