29-08-2019, 21:15
|
#42 |
| Cha'klach'cha zawsze uważał się za rozsądnego thri-kreena. Dlatego też kiedy dziwna magia ugodziła go powodując w nim nagły atak paniki poddał się mu i zwyczajnie zaczął uciekać czym prędzej od żywiołaków.
Wszak to ludziki swoją niekompetencją i ciekawością zaktywowały ten artefakt. Tylko, że czy należy ich w takim wypadku zostawiać? Nie należy. Jakkolwiek miękkie istoty nieporadne by były miał swoje obowiązki wobec nich. Dlatego brnąc przez sól zaczął sobie powtarzać, że nie może ich zostawić. Nie może ich zostawić. Nie może ich zostawić. Nie może ich zostawić.
Zatrzymał się i odwrócił z nową determinacją i dziwnym, nawet jak na niego, wyrazem... pyska? Żuwaczek? |
| |