Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-08-2019, 18:29   #43
Ehran
 
Ehran's Avatar
 
Reputacja: 1 Ehran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputację
Kadir zmrużył oczy. Wychylił się bardziej zza burty wozu, za którym się skrył. Potyczka przeradzała się w rzeź.
Żywiołaki praktycznie dziesiątkowały drużynę. Nic sobie nie robiły z jego sprytnie zarzuconej zasłony. Za szybko pogratulował sobie idealnego rozwiązania. Parszywcy musieli być w stanie ignorować iluzję... szkoda...

Kadir poczuł głęboko w kościach wyzwoloną przeciw Canth 'owi nekromancką moc. Potężna magia aż wibrowała w jego zębach.
- Jeden mniej. - skwitował. Może i przeżyje to, lecz walczyć raczej nie będzie.

Kto jeszcze został na polu walki? Modliszka umykała gdzieś. Również ta fala strachu odbiła się echem, stawiając włoski na jego karku.

Eupatryd i Vantrag. Jedynie oni zdawali się być w stanie kontynuować walkę.

I wtedy zdarzyło się coś cudownego. Żywiołaki teleportowały się! I wpadły w pułapkę Kadira...
Jego zaklęcie szybko pochwyciło tamtych w transporcie, zwolniło przepływ i wyhamowało ich pojawienie się.
~ Zaraz się pojawią z powrotem. ~ mag wysłał telepatyczną wiadomość dołączając dokładną pozycję i czas kiedy to nastąpi.

Wojownicy Kadira zatrzymali się i zawrócili na pięcie. Podążali prawie tą samą trasą, którą wcześniej pokonali.
Przyjęli pozycję w niewielkiej odległości od miejsca, w którym żywiołaki miały się zaraz pojawić. Ich broń lśniła w uparnym słońcu. Gotowa, by zadać cios.

Kadir przywołał mroźną mgłę zza grobu. Skupił ją dokładnie w dwóch miejscach, w których miały się za chwilę ukazać przeciwnicy.
Na chwilę rozgrzany piasek pokrył się delikatną warstwą lodu.
Samej mgły jednak nie było widać. Kadir musiał przekazać telepatycznie jej pozycję, tak by nikt z drużyny nie wlazł i przypadkiem nie zginął... Przynajmniej, nie tym razem.

Kadir zmienił pozycję, znów chowając się za grubą, jak miał nadzieję, burtą wozu.
 
Ehran jest offline