Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-09-2019, 13:36   #1
Overliked
 
Reputacja: 1 Overliked ma wspaniałą reputacjęOverliked ma wspaniałą reputacjęOverliked ma wspaniałą reputacjęOverliked ma wspaniałą reputacjęOverliked ma wspaniałą reputacjęOverliked ma wspaniałą reputacjęOverliked ma wspaniałą reputacjęOverliked ma wspaniałą reputacjęOverliked ma wspaniałą reputacjęOverliked ma wspaniałą reputacjęOverliked ma wspaniałą reputację
Teen drama z motywem fantastycznym


Dzień doberek wszystkim!
Nie ukrywam, że od zawsze bardziej kręciło mnie bycie MG niż graczem, toteż od jakiegoś czasu zastanawiałem się nad koncepcją sesji. Jednocześnie jestem świadom swojego braku stażu i wszelkich wątpliwości z tym związanych u osób, które chciałyby się do mnie zapisać, dlatego postanowiłem, żeby pierwszy projekt wypłynął prosto z serca. I doszedłem do wniosku, że po prostu muszę przenieść na forum moją prywatną miłość do pięknego gatunku, jakim jest coming-of-age.

Z czym to się je?
Coming-of-age, teen drama czy jeszcze inne nazewnictwa to nic innego niż opowieści inicjacyjne o nastolatkach lub osobach w wieku dojrzewania, które przechodzą przez mniej lub bardziej przyziemne problemy (np. pierwsza miłość, rozwód rodziców, bycie ofiarą bullyingu itd.). I tak właśnie wyglądałaby sesja.
Gracze wcielają się w role grupy nastolatków, którzy trafiają do nowej szkoły, nowego otoczenia i muszą się do niego przystosować. Zawrzeć przyjaźnie, rozkochać kogoś w sobie, ewentualnie samemu się zakochać (a może wejść w romans z nauczycielką/nauczycielem?), rozwiązywać problemy rówieśników, własne, nie wylecieć ze szkoły, a jednocześnie wieść ciekawe życie. Komediodramat bez zbędnego przedramatyzowania i bez niepotrzebnego wyśmiewania zarazem. Wiem, że nastolatków z buzującymi hormonami zazwyczaj nie traktuje się poważnie, ale nie widzę potrzeby, aby z nich kpić. Traktujmy ich z dystansem, ale bez szydery.

A motyw fantastyczny?
Ano tak, wspomniałem o nim w tytule - będzie. Kojarzycie gry z serii Persona? Nie? Nie szkodzi, bo sesja ich nie adaptuje, a jedynie czerpie z założeń.
Otóż w trakcie niektórych nocy bohaterowie trafiają do tajemniczego świata snów swojego "villaina". Powiedzmy, że w szkole pracuje nauczyciel, który znęca się fizycznie nad podopiecznymi, ale z jakiegoś powodu jest chroniony. Wtedy postacie trafiają do jego prywatnej krainy zła i przy pomocy najwymyślniejszych broni czy mocy muszą rozwiązać zagadki, przebić się przez tabuny przeciwników i sprawić, żeby po powrocie do rzeczywistości gość przeszedł "wewnętrzną przemianę" i przyznał się do własnych ułomności.
Naturalnie nie każdy posiadałby prywatną krainę zła. Niektórzy po prostu są dupkami i nic z tym nie zrobimy.

A co ma piernik do wiatraka?
W jaki sposób oba światy łączą się ze sobą? Poza tym, że dzięki upiększeniu czyjejś krainy zła możemy pomóc mu stać się lepszym człowiekiem?
Rozwijanie relacji i zdobywanie nowych umiejętności w rzeczywistym świecie przekładałoby się na rozwój naszego awatara w świecie sennym. W ten sposób można by było zdobywać nie tylko nowe zdolności, ale i bronie, pojazdy czy nawet kompanów. Oba światy nie przenikałyby się raczej, jednak z pewnością wpływałyby na siebie nawzajem, żeby zabawa nie stała się zbyt szybko nużąca i schematyczna.

Czy byłby system?
Tak, ale bez nadmiernego cyferkowania. Bardziej będę próbował stworzyć system, który wymuszałby na bohaterach wykonywanie pewnych czynności (np. odrabianie pracy domowej czy pomoc rodzicom zamiast wyjścia ze znajomymi na piwo) co jakiś czas. Na tyle istotny, by budował choćby względny realizm świata przedstawionego, a zarazem na tyle nieinwazyjny, żeby sesja nie przemieniła się w tabelkę niepotrzebnych liczb.
Co nie zmienia faktu, że większość polegałaby po prostu na storytellingu. Przy budowaniu relacji z określonymi postaciami kluczowe byłoby użycie odpowiednich słów czy wywołanie odpowiedniego wrażenia, a nie wynik rzutu kostką.

A jaki byłby cel sesji?
Po prostu się dobrze bawić. Ameryki nie odkryłem, bo na tym teoretycznie powinny polegać wszystkie sesje, ale nie da się ukryć, że właśnie na tym by mi zależało. Na stworzeniu iluzji świata, w którym można przeżyć nastoletnie życie w sposób, w jaki zawsze się chciało. Na robieniu nieodpowiedzialnych rzeczy, takich jak podkradnięcie samochodu rodzicom, zrobienie imprezy na kilkadziesiąt osób pod ich nieobecność, wkradanie się do szkoły, flirtowanie z nauczycielem etc. Do wyboru, do koloru, byle było zabawnie, uroczo i z serduchem do wykreowanych postaci.


Czy ktoś byłby zainteresowany?
 
Overliked jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem