Pierwsze przenosiny nieco zaskoczyły Thazara.
Nie da się ukryć, Florence mia rację, przynajmniej jeśli chodziło o zaklinacza, który faktycznie się spodziewał, że zostanie przeniesiony do Wrót Baldura. Ale nie miał nic przeciwko temu, by przeprowadzka odbyła się w dwóch etapach.
- Dzięki za współpracę - powiedział, gdy doszli do etapu pożegnań. A potem chwycił Tajgę za rękę i wkroczył do portalu.
- Na demony - powiedział cicho do Tajgi. - Florence faktycznie przeniósł nad do Wrót Baldura. Byłaś kiedyś "Pod Napuszonym Jesiotrem"? - spytał. - Jeśli nie, to masz okazję spróbować tutejszej kuchni - dodał. -Chodź, są wolne miejsca - powiedział, po czym pociągnął Tajgę w stronę stojącego pod ścianą stołu, przy którym wspomniane miejsca były.
A potem przedstawił jej dalsze plany, polegające między innymi na zjedzeniu czegoś, załatwieniu noclegów, a rankiem pójdą do miasta, poszukać jakiegoś kapłana, który by postawił Tajgę na nogi.
Miał nadzieję, że dziewczyna nie będzie miała nic przeciwko temu.
No i był pewien, że nie będzie miała nic przeciwko podziałowi zdobyczy z wyprawy. Nie dało się ukryć - wyprawa się opłaciła.
Przynajmniej niektórym... |