Post pojawi się dziś, albo jutro. Tak przynajmniej mi się wydaje. A co do reszty, to staję w opozycji do przedstawionych propozycji.
Brock to najemnik, który już swoje zarobił. Teraz z wiadomych względów próbuje wydostać się z Imperium i stracić jak najmniej ludzi. Tak jak Gob1in pisał, zablokowanie przełęczy nie jest w jego interesie. Atak na granicznych, to spore starty i to bez nagrody. Informację jakie posiadamy są dla niego obecnie praktycznie nic nie warte. Nie potwierdzone plotki, a nawet gdyby były potwierdzone, to i tak jest wrogiem Imperium więc musi opuścić jego granicę. Jeśli chcieliśmy przeciągnąć Brocka na swoją stronę, to potrzebny był nam Kristoff von Rudger. Oficer łącznikowy mógł np. zaproponować zapomnienie o walkach przeciwko Imperialnym i wypłacenie pierwotnego wynagrodzenie za zaatakowanie Granicznych. Do czasu zakończenia tego lokalnego konfliktu własną osobą gwarantował by porozumienie. Scenariusz mało prawdopodobny z uwagi na postawę szlachcica i brak upoważnień, ale możliwy. Brock miąłby realny zysk i szanse na wyjście z impasu. Win to Win dla Brcka i Imperium. Tyle, że jest on teraz już martwy. W jego miejsce można by próbować posłużyć się Kadetką, ale to obecnie nasza polisa na życie w razie kłopotów. Więc trzeba ja chronić, zamiast ryzykować jej życiem i pakować się w większe g...
Zabijać Kristoffa von Rudgera pozbyliśmy się mocnej karty z ręki. Można było go jeszcze wykorzystać u krasnoludów/Brocka/ojca dziewczyny. Choć mógł nam też mocno napsuć krwi. Sam też w jednym z postów na sesji rozważałem jego zabójstwo, to eliminuje pewne problemy (np. z nim na pewno atak na przełęcz nie byłby możliwy, czy dalsze przyszłościowe konsekwencję polityczne). Tyle, że sposób rozwiązania kwestii szlachcica też może nam w przyszłości mocno napsuć krwi. Kadetka wygada się ojcu, będzie jakieś przesłuchanie, ktoś złoży raport, meldunek, czy się wyspowiada. Jeśli wersja zacznie się rozjeżdżać i nie zgadzać, to mamy przesrane. A w górach tak łatwo o nieszczęśliwy wypadek... Wtedy nawet gdyby wyszło, że nie zginął śmiercią bohatera, to byłoby walka o jego dobre imię.
Blokada przełęczy nadal jestem na nie. Rozkaz rozkazem, ale logicznie myśląc to takie grupki jak nasza miała tylko odwrócić uwagę od prawdziwych działań i zamierzeń armii Wissenlandu. Atak na konwój zmienił nasza sytuację, wtedy podjęliśmy taką, a nie inną decyzję. Nie jesteśmy w stanie złapać wszystkie sroki za ogon. Do tego będziemy w ten sposób ryzykować życie Kadetki. Za dużo poświęciliśmy, że by ją uwolnić, żeby teraz szastać jej życiem.
Cytat:
Znajomość szlaków daje nam poważny "edge" nad Granicznymi.
|
Tak to jest na plus, za to na minus:
Nie znamy ilości Granicznych na trakcie (patrole, dodatkowe posterunki po ataku na konwój, grupa pościgowa, aktualne konwoje). Do tego znajomość szlaków zobaczonych na mapie, a realna znajomość terenu to całkiem co innego. Nie uzyskamy pomocy w tej wiosce krasnoludów - nie mamy przewodnika.
Loftus stoi na stanowisku porzucenia zadania (przełęczy), udania się do twierdzy krasnoludów i odprowadzeniem dziewczyny do jej ojca. Próba przejścia z armii do wywiadu.