Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-09-2019, 16:28   #58
Lynx Lynx
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
Jacek w Domu Morra usiadł sobie do stołu z szwagrem i swym kumem Jakubem. Siedli trochę pojedli i popili chmielowego napoju nie dydusówki. Na nią przyjdzie czas jak już w mieście będzie spokój. Po pewnym czasie Dydus posłał do Qnia dwóch kolejnych apostołów. Masa ludzka jaka się tam kręci już pewnie pijana to i łatwiej hasła polityczne podchwyci. Pierwszy ma wychwalać Morra, Jacka i wznosić ku ich czci toasty i mówić jak to o Gluckwunschen dbają. Drugi za to ma gadać paszkliwie i obrażać o wszelkie zło Volkmara, Karguna i Rudiego. Może taka retoryka połączy zwolenników triumwiratu i rady. Choć Rudiego specjalnie nigdy nie poznał, a Karguna nawet lubił w szczególności jego datki na świątynie to niestety taki jest biznes, a lud pragnie krwi. Jacek musi zadbać by to nie była krew Jackowa, a w Gluckwunschen większość mieszkańców to ludzie. Więc wybór koziołków był oczywisty. W razie pogromów to stanie Dydus dzielnie w obronie nieludzi, albowiem grzeszne były tylko jednostki, a nie wszyscy. Wyjdzie tak na prawdziwego świętego, lud się wyszumi, a bohaterowie będą mieli do wyboru walkę z całym miastem, albo przyjęcie propozycji Jacka. Przynajmniej tak to wygląda w dydusowej bani.

Ostatnia czwórka Jackowych strażników czuwała i obserwowała sytuacje w mieście, aby okazja nie minęła Dydusa.
 
Lynx Lynx jest offline