05-09-2019, 20:32
|
#118 |
| - Jesteś cały? - rzucił Law, z przejęciem tuląc się do ściany budynku, za którym się chowali. - Fart mnie jeszcze nie opuścił - odparł mu z szerokim uśmiechem „Junior”. Zastrzyk adrenaliny z pewnością poprawił mu humor. - Macie jakąś apteczkę, by się tym zająć? - tym razem skaner odezwał się do rannych złomiarzy. - Teraz będzie już z górki, musimy tylko dostać się do środka - dodał, krzywiąc się lekko na widok podziurawionych mężczyzn. - Nie wiem, co tam robicie, ale radzę się wam pośpieszyć. Blaszaki nie potrzebują dużo wysiłku, by zrobić sito z naszych nowych kolegów - rzuciła w słuchawce Dunkierka. - Przyjąłem, ruszamy natychmiast. Nie przerywaj wsparcia ogniowego pozostałej drużynie - odpowiedział jej Japończyk. - Za tobą, Junior. Znajdźmy jakieś wejście do budynku poza zasięgiem MEC’ów - dodał, skinąwszy do niego głową.
Plan nie ulegał zmianom. Musieli jak najszybciej dostać się do rozbitej ciężarówki, by spróbować pomajstrować przy komputerze pokładowym.
__________________ "Pulvis et umbra sumus" |
| |