Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-09-2019, 21:13   #1933
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał hen_cerbin Zobacz post
Drobna uwaga: Znacie.

A co do Brocka: nawet Loftus bez znajomości strategii rozumie, że dla Brocka zostanie tutaj aż do momentu nadejścia Imperialnej armii i robienie za " nieochotniczą tylną straż" skończy się dużo większymi stratami niż atak na osłabione posterunki granicznych, więc informacja o tym, że atak jest możliwy warta jest dla niego sporo.
Galeb i tak pójdzie do obozu załatwić swoją sprawę i wróci.

Pytanie czy wykorzystamy to czy nie.
To co napisał hen było powtarzane podczas naszego przejazdu przez wiochę i przy rozważaniach Berta.

Hajs który zarobił dotąd na nic mu się nie przyda jeżeli rozjadą go Imperialni.
Jeżeli przebije się z naszą pomocą przez Przełęcz to:
1. Rozjedzie siły granicznych w okolicy.
2. Zachowa hajs, który już zarobił.
3. Blokując Przełęcz sprawimy, że Graniczni nie będą w stanie ścigać Brocka i jego najemników.

My możemy zaoferować mu nie tylko informację, że ten atak się zbliża.
Możemy mu też zaoferować przeprowadzenie paru drużyn ludzi na tyły posterunków i nie brać bezpośredniego udziału w konfrontacji.

Natomiast wyjawienie informacji że zbliża się atak na Przełęcz jest dla Granicznych niewiele warta bo i tak się tego spodziewają. Nie wiedzą tylko dokładnie gdzie i kiedy, a nie mają dość ludzi by to obsadzić w całości.




Rzeczywiście można było się go pozbyć w delikatniejszy sposób niż "gdy skapnął się, że wyjawia coś czego nie powinniśmy usłyszeć, nadział się na miecz. Dla dobra imienia jego rodu powiemy że zginął w bohaterskiej potyczce".
Ale "wypadek" też by dziwnie wyglądał kiedy pozwalamy by dziewczyna związana szła z oficerem, a potem nagle ginie i wszyscy są happi i ona idzie wolno.
Kadetka może jest idealistką, ale nie jest tępa - i tak będzie wiedziała że "coś się stało".

Co do krasnoludów - są związani sojuszem z Imperium. Nie pomaganie Imperium to już dla nich zgryz. Jeżeli znajdą powody by zignorować list - zrobią to.
A gadka o handlu i interesach.
Boże... Ten handel i tak już jest martwy! Nigdzie po drodze nie widzieliśmy krasnoludzkich handlarzy, ani wymiany informacji! Inaczej już dawno by Imperium wiedziało o tym przeklętym liście.

A odnośnie potencjalnych strat po stronie Karaku.
Mogę wam zrobić wykład dlaczego dla krasnoludów z taktycznego i strategicznego punktu widzenia to będzie jak splunięcie przy zaangażowaniu niewielkich sił. I to bez rzucania na umiejkę.
... w sumie zrobię to jak tylko znajdę dość czasu i sił na sklecenie posta.
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 05-09-2019 o 21:17.
Stalowy jest offline