Cytat:
Napisał hen_cerbin Drobna uwaga: Znacie.
A co do Brocka: nawet Loftus bez znajomości strategii rozumie, że dla Brocka zostanie tutaj aż do momentu nadejścia Imperialnej armii i robienie za " nieochotniczą tylną straż" skończy się dużo większymi stratami niż atak na osłabione posterunki granicznych, więc informacja o tym, że atak jest możliwy warta jest dla niego sporo. |
Galeb i tak pójdzie do obozu załatwić swoją sprawę i wróci.
Pytanie czy wykorzystamy to czy nie.
To co napisał hen było powtarzane podczas naszego przejazdu przez wiochę i przy rozważaniach Berta.
Hajs który zarobił dotąd na nic mu się nie przyda jeżeli rozjadą go Imperialni.
Jeżeli przebije się z naszą pomocą przez Przełęcz to:
1. Rozjedzie siły granicznych w okolicy.
2. Zachowa hajs, który już zarobił.
3. Blokując Przełęcz sprawimy, że Graniczni nie będą w stanie ścigać Brocka i jego najemników.
My możemy zaoferować mu nie tylko informację, że ten atak się zbliża.
Możemy mu też zaoferować przeprowadzenie paru drużyn ludzi na tyły posterunków i nie brać bezpośredniego udziału w konfrontacji.
Natomiast wyjawienie informacji że zbliża się atak na Przełęcz jest dla Granicznych niewiele warta bo i tak się tego spodziewają. Nie wiedzą tylko dokładnie gdzie i kiedy, a nie mają dość ludzi by to obsadzić w całości.
Rzeczywiście można było się go pozbyć w delikatniejszy sposób niż "gdy skapnął się, że wyjawia coś czego nie powinniśmy usłyszeć, nadział się na miecz. Dla dobra imienia jego rodu powiemy że zginął w bohaterskiej potyczce".
Ale "wypadek" też by dziwnie wyglądał kiedy pozwalamy by dziewczyna związana szła z oficerem, a potem nagle ginie i wszyscy są happi i ona idzie wolno.
Kadetka może jest idealistką, ale nie jest tępa - i tak będzie wiedziała że "coś się stało".
Co do krasnoludów - są związani sojuszem z Imperium. Nie pomaganie Imperium to już dla nich zgryz. Jeżeli znajdą powody by zignorować list - zrobią to.
A gadka o handlu i interesach.
Boże... Ten handel i tak już jest martwy! Nigdzie po drodze nie widzieliśmy krasnoludzkich handlarzy, ani wymiany informacji! Inaczej już dawno by Imperium wiedziało o tym przeklętym liście.
A odnośnie potencjalnych strat po stronie Karaku.
Mogę wam zrobić wykład dlaczego dla krasnoludów z taktycznego i strategicznego punktu widzenia to będzie jak splunięcie przy zaangażowaniu niewielkich sił. I to bez rzucania na umiejkę.
... w sumie zrobię to jak tylko znajdę dość czasu i sił na sklecenie posta.