No Oleg poszedłby z Gustawem. Sam nie podjąłby decyzji co robić bo żyje w przekonaniu, że wszyscy kłamią i nawet pozornie logiczna decyzja może być skutkiem manipulacji, a Gustawa po prostu samego w las nie puści.
Jest przekonany, że "zjadłyby go lisy, kiedy spróbowałby obiecać im otwarte kurniki w każdy festag, zamiast obrzucić kamieniami, gdy zajdą mu drogę".
Gdyby Oleg sam miał decydować dla grupy to już taka propozycja padła w sesji. Awaryjny plan na życie wciąż jest aktualny
PS. Choć prawdę mówiąc też nie chciałbym dzielić oddziału. Można założyć, że będzie nakłaniał go do pozostania z grupą jeśli tylko on miałby się oddzielić, ale pójdzie za nim niezależnie od decyzji.