Przyznaję, że odejście Liliel i taszczenie ciała Zahiji mocno mi utrudniło rozgrywkę. Ale to nie pierwszy raz gdy z Kermem we dwóch dojeżdżamy do końca rozgrywki
W obecnej sytuacji (Zahija opętana) może być lepiej. Co do innych spraw... hmmm...
Trochę rozczarował mnie fakt, że nie dałeś cienia szansy na uratowanie Ramiego.
I to chyba wszystko z moich bolączek
Wszystko mi się poza tym podobało.
Z ciekawości: Czy obrana przez nas marszruta przez Hortorum (które wyobrażałem sobie w momencie podejmowania decyzji jako pokryte jałowymi wrzosowiskami wzgórza, a nie dżunglę) uratowała nas przed konfrontacją z pościgiem? Jeśli ma to wpływ na dalszą rozgrywkę to nie odpowiadaj.
Do roli Enki może by kogoś dorekrutować? Kto by nie chciał zagrać dziką, czarną Ghaghanką, która w mig umie oprawić uzko z jądrami włącznie?
Bo jak nie to możesz ją faktycznie oddzielić jeśli tło npc-ów Ci przeszkadza. Fabularnie by pasowało, bo ona chyba ma dość Saadiego i naszej formy awanturnictwa