Cześć ze śmiałków zajęła się przeglądem obozowiska elfów. Nie był to zbyt długi postój, jednak z uwagi na wcześniejsze niezbyt miłe doświadczenia pomocnicy Cantha rozstawili warty. Jeden z nich wdrapal się na wóz by z wyższej perspektywy obserwować okolicę. Nagle właśnie ten pomocnik zakrzyknął
- Elfyyy! Elfy wracają! - pokazując coś na horyzoncie.
Jak jeden mąż odwróciliście w tym kierunku. Na horyzoncie zobaczyliscie kilkanaście niewyraźnych sylwetek rozmazanych na tle gorącego powietrza. Czy to były elfy czy jednak udzielała się co niektorym paranoja? |