Cha'klach'cha wolałby zapolować na elfy inaczej - a miał wielką nadzieję, że to były elfy - ale tak tez można było. Bezwzględnie dostosował się do rozkazów dowódcy stawiając się po dalekiej lewej stronie. Był gotów, bardzo był gotów rozszarpać coś na strzępy po walce w żywiołakami. Urągał swojemu umysłowi za poddanie się ich sztuczkom. Potrzebował odbudować co utracił.
Jego umysł był skoncentrowany i przepełniała go moc. Pod dolnymi odnóżami czuł sól i innych żywych wokół niego. Zaszeleścił żuwaczkami i po krótkiej chwili zastanowienia sięgnął pod swoją płachtę. Wszystkie cztery ręce zgięły się i schowały pod płachtą. Dwie mniejsze sięgnęły do pleców, a dwie większe bliżej pasa.
Kreen własnie uzbroił się w tarczę oraz dwie chatkcha.
Ostatnio edytowane przez Asderuki : 09-09-2019 o 17:20.
|