Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-09-2019, 18:23   #59
shewa92
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację

Olbrzymi orzeł, widząc przygotowania podjęte przez karawanę, przerwał swój lot za nieuchwytnymi elfami i zawrócił w stronę obozowiska. Kiedy od towarzyszy dzieliło go już ledwie trzysta metrów, obniżył lot i wylądował. Obrócił się plecami do obserwujących go ludzi i rozpoczął przemianę powrotną do swojej zwykłej formy. Poświęcił jeszcze chwilę, żeby doprowadzić się do porządku po poprzednich zdarzeniach, a następnie, nie śpiesząc się, ruszył w stronę Cantha.

- Widzę, że dowódca jak zawsze czujny i gotowy. Świetnie! - pokiwał z uznaniem głową - Myślę, że mamy jeszcze trochę czasu, są jakieś osiem do dziesięciu kilometrów od nas. Jeśli to elfy, w co wątpię, to spodziewałbym się, że grupa, którą ruszyła w przeciwnym kierunku, zmaterializuje się za naszymi plecami, kiedy tamci już dotrą. To by było w ich stylu… Hmm... - Przerwał, jakby się zastanawiał czy chce coś jeszcze powiedzieć. -Może tamci…- wskazał ręką na powoli zbliżających się nomadów-... polują na tych spiczastouchych drani? W takim wypadku warto byłoby zadbać, żeby nie doszło do strasznego nieporozumienia, chociaż nie mam pojęcia jak ktoś mógłby nas pomylić z Elfami. Jeśli mam rację to może nasz grupy mogłyby sobie pomóc nawzajem? Tyle niewiadomych! - w głosie Gwardzisty po raz pierwszy było słychać jakieś odległe echo wesołości.

 
shewa92 jest offline