Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-09-2019, 19:46   #93
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Mieli pecha, bowiem wiedza pani archeolog dotyczyła innych czasów niż te, które interesowały Karla i jego towarzyszy. No i o Bastionie wiedziała tyle, co nic, bowiem powód, dla którego powstała ta twiedza nie przybliżała zainteresowanych do celu, jakim była siedziba von Falkenhorsta.
Cóż... okazało się, że zrobili dobry uczynek dla kogoś, kto nie mógł się zrewanżować. Ponoć dobre uczynki wracają... i nie zawsze stają dobroczyńcy kością w gardle.

Las stawał się coraz bardziej ponury (co było raczej skutkiem nadciągającej nocy niż roślinności), a leśna droga nie mogła konkurować z normalnym traktem - szczególnie po ostatnich deszczach.

- Nie będziemy mieli zbyt dużo czasu - powiedział Karl. - Przed nocą musimy wrócić do Ristedt. Co prawda należy sądzić, że napastnicy już nie wrócą, ale nocne wędrówki nie służą zdrowiu.


Jak się okazało, udział w wykopaliskach również zdrowiu nie służył, czego dowodem był leżący na drodze truposz, bowiem tym zdaje się był cień, zauważony nie tylko przez woźnicę. No a trudno było sądzić, iż jest to jeden z napastników.

- Uważajcie, czy ktoś się nie czai w okolicy - poprosił Karl, po czym zeskoczył z wozu i, starając się omijać błoto, w towarzystwie Manfreda ruszył w stronę domniemanego trupa.
 
Kerm jest offline