Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-09-2019, 20:17   #15
Klejnot Nilu
 
Klejnot Nilu's Avatar
 
Reputacja: 1 Klejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputację
18 Brauzeit 2518, domostwo sędziego Brunsteina w Remer

Hans jak niemal każdy inny człowiek w Remen słyszał już wcześniej plotki o krewnej sędziego. Przez jedną połowę miasteczka wyzywana od złośliwych wiedźm, która przykładnym mężom i ojcom rzucała klątwy na ich kuśki. Druga połowa populacji z kolei lękała się tego, aby tylko swoim spojrzeniem… no cóż, tutaj również chodzi o klątwę rzucaną zarówno na męskie kuśki, co oczy i serca. Szczęściem takie zabobony - jak i w ogóle całe te magiczne sztuki - niewiele pragmatycznego z natury Hansa obchodziły. Będąc człowiekiem o prostym umyśle, na spotkanie z sędzią i jego uzdolnioną magicznie krewniaczką poszedł bez strachu i obaw. Jakież jednak było jego zdziwienie, gdy na miejscu zamiast zaczytanej w księgach i przestraszonej widokiem prawdziwego mężczyzny dziewczynki natrafił na niemożebnie pyskatą smarkulę, która zdecydowanie za dużo mieliła ozorem. W innych okolicznościach, w dusznej od dymu świec knajpie albo gdzieś w ciemnym zaułku od razu zebrałaby za tak pozbawione szacunku zachowanie po gębie, chociaż była niebrzydka i Hans nie mógł wykluczyć, że potem w akcie łaskawości zadarłby jej z chęcią kiecę.

Oprych ostatkami silnej woli powstrzymywał się od wybuchnięcia gniewem, a wzmianka o ledwie zapamiętanej nocy z wieprzami Oufnira była największym w jego życiu próbą cierpliwości, opanowania i iście dworskich manier. Chcąc za wszelką cenę zachować kamienną twarz powtarzał sobie w myślach, że już jutro będą poza Remen i tam będzie mógł sobie pozwolić na więcej niż w miasteczku, w obecności Brumsteina i pod jego dachem.

- Gówno mnie obchodzi, czego się spodziewałaś i czego się domagasz, larwo. Ja się napnę jak ty się wypniesz, hue hue hue - odparował nie dopuszczając dziewczyny zbyt blisko siebie. Siedzący za stołem sędzia sarknął w reakcji na te szorstkie słowa, ale Hans nie bacząc na karcące spojrzenie Brunsteina odpowiedział tylko:

- Miałem pilnować, aby nic jej się nie stało, nikt nie mówił o byciu uprzejmym. A nawet jeśli nasza umowa zawiera w sobie warunek dobrych manier, i tak zaczynam tę nie dość solidnie opłaconą pracę dopiero od jutra.

Olivia Hochberg zapewne chciała coś powiedzieć, bo nie tylko zmarszczyła brzydko nos, ale i otworzyła usta. Ludwig Brunstein nie dał jej dojść do słowa uderzając z całej siły pięścią w stół.

- Dość tej sromoty! - oznajmił podniesionym głosem - Hańbicie oboje majestat tego domu zachowaniem, które przystoi co najwyżej świniopasom! Ty wiedz, wszeteczny zbrodzieniu, że wciąż pozostajesz we władzy sędziowskiego urzędu i ma łaskawość ma się skończyć w każdej chwili! Ujrzałeś Olivię i wiesz już jak wygląda. Będziesz jej strzegł i będziesz się do niej odnosił z szacunkiem! Jeśli nie, pasy nakażę drzeć z twojego parszywego grzbietu i psy nimi karmić! Precz z moich oczu, precz! I spróbuj się tylko nie zjawić jutro nad rzeką. Krzywoprzysiężców zwykłem karać na gardle i bynajmniej nie lekką śmiercią!

- Ty zaś, moja droga, wielce mnie rozczarowałaś! Nie po to rodzice łożyli na twe wykształcenie, abyś się zachowywała jak rozkapryszona ladacznica! Jeśli przyniesiesz mi wstyd w oczach wielmożnej pani Lautermann, nie będzie dla ciebie miejsca pod mym dachem! Więzy krwi czy nie, naznaczę cię piętnem banitki, jeśli nie przestaniesz przynosić swej rodzinie wstydu! Precz sprzed moich oczu, ty również!


Od MG: rzadko kiedy mieszkańcy Remer mają okazję oglądać sędziego Ludwiga Brunsteina w stanie tak wielkiego wzburzenia i rozsądek próbuje podpowiedzieć Wam obojgu - Olivii i Hansowi - że dalsze wystawianie na szwank cierpliwości tego człowieka może się znienacka skończyć czymś bardzo niedobrym, być może nawet przedterminowym zakończeniem przygody (na co nie pomoże nawet Punkt Przeznaczenia). To jedna z tych sytuacji, w których albo trzeba ugryźć się w język albo przyjąć na klatę (biust) wszelkie konsekwencje.


 
__________________
The cycle of life and death continues.
We will live, they will die.
Klejnot Nilu jest offline