Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-09-2019, 13:41   #20
Obca
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Przedświt, 19 Brauzeit 2518 KI, Remer

Valdis musiała stać wcześniej niż zazwyczaj. Z jednej strony cieszyła się że Felix nocował u niej i mógł ją obudzić by nie zaspała. Z drugiej jego dziecinne groźby użycia wody jako metody budzenia były nie na miejscu. Dziewczyna spędziła trochę więcej czasu na przemyciu twarzy i ubrania się. Kiedy w końcu zeszła ubrana w ciepła spódnicę, wygodny kubraczek i pelerynę. Jej włosy rozpuszczone przelewały się przez ramiona.
Lekkim cichym krokiem weszła do kuchni i odkroiła sobie i myśliwemu po pajdzie chleba i po połowię pętka kiełbasy.

- Prosze..- Podała śniadanie Felixowi i oboje cicho wyszli z karczmy. Podczas drogi Saxa zdążyła zapleść swoje włosy w wygodny warkocz. Oczywiście musiała wykorzystać swojego przyjaciela by poniósł jej rzeczy aż do samej rzeki. Dopiero tam odebrała od mężczyzny swój plecak i broń.
Saxa zwróciła uwagę że jeszcze jedna znajoma twarz będzie z nimi podróżować, jak i jedna obca. Służka kiwneła głową na powitanie do Hansa i Mauera.
- Panienko Hochberg.- Powitała Kuzynkę sędziego dygając lekko. Szlachciankę której miała służyć obejrzała siebie na końcu kiedy ta zeszła z konia.

Piękna, władcza i pewna siebie kobieta. Bez wątpienia szlachetnie urodzona, widać to po jej manierach, sposobie mówienia, gestykulacji. Miała niesamowite rzęsy, niezwykle długie i przydające jej oszałamiającego wyglądu. Saxa gotowa była pójść w zakład, że to nawet nie zwyczajna szlachcianka, tylko dama z książęcą krwią w żyłach. Shallya jedna wie, czego ona może szukać na pustkowiach Ostermarku. Coś we wzorach wyszytych na sakwach kobiety, w kształcie przedmiotu ukrytego w pokrowcu przy siodle podpowiada oczarowanej dziewczynie, że to może być wysoka statusem kapłanka, najpewniej kultu Vereny, zapewne przybyła w te strony, aby rozsądzić jakieś graniczne spory między możnowładcami (przemawia za tym fakt, że życzyła sędziemu błogosławieństwa Vereny właśnie). Brzmiało to logicznie, bo do kogo zwróciłaby się o pomoc kapłanka Bogini Sprawiedliwości jak nie do imperialnego sędziego? W duszy Saxy pojawił się jednocześnie lęk, czy aby ta piękna i surowa kapłanka nie zna prawdy o drobnych kradzieżach poczynionych przez dziewczynę? Powiada się, że bogowie rozmawiają z kapłanami, kto zatem wie, co pani Lautermann myśli o remerskiej posługaczce?

- Pani Lautermann, nazywam się Saxa Valdis. Sędzia zatrudnił mnie bym pomogła Pani i Panience Olivii podczas drogi. - Dziewczyna dygnęła grzecznie koło szlachcianki, była tak zaintrygowana tą kobietą, że zapomniała odstawić swoich manatków i kołczanu z łukiem i strzałami. Musiała wyglądać trochę dziwnie dla szlachetnej pani toteż po przedstawieniu się zajęła miejsce z boku by nie narzucać się swoją obecnością ale wystarczająco blisko by być gotowa na przyjęcie pierwszych poleceń. Choć jej spojrzenie spoczęło parę razy na nieznajomym mężczyźnie który jak się wydawało również będzie im towarzyszyć.
 
Obca jest offline