- Sam jesteś karmą - mruknął pod nosem Rusłan, który nie wiedział czemu krasnolud go obraża. Ale starał się wyglądać groźnie, inaczej banda dzieciaków się rozbiegnie i tyle będzie z jego gadki. Chociaż...
- Nu, nie bać siem, my przyjaciele - wspomógł towarzysza.