Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-09-2019, 17:47   #64
Sindarin
DeDeczki i PFy
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Canth obserwował z niepokojem, jak kilkukrotnie liczniejsza od nich grupa zatrzymuje się tuż pod ich nosami. Wciąż odczuwał skutki wcześniejszego wyssania energii, i ciężko mu było sformułować myśli, a co dopiero skorzystać ze swoich mocy. Gdy przed szereg przybyszy wyszła potężnie zbudowana kobieta, dowódca z trudem powstrzymał się przed wytrzeszczeniem oczu - szara stal?! U elfów, i jeszcze w rękach kobiety?! To było co najmniej nietypowe.
Skoro ta przywódczyni milczała, najwyraźniej liczyła na pierwszy ruch z ich strony. Canth spiął crodlu i zbliżył się do niej, opuszczając szereg karawany na parę metrów. Podobnie jak elfka miał broń w ręku, ale trzymał ją opuszczoną, w pokojowym geście.
- Witajcie - zaczął we wspólnej mowie. Mówił spokojnym, wyważonym tonem - Zwą mnie Canth - kwieciste przemowy, zapewnienia o dobrych zamiarach i puste komplementy zwyczajnie nie miały sensu. Gdyby elfy chciały ich pozabijać, już dawno by zaatakowały. - Czy nasze drogi skrzyżowały się przypadkiem, czy był w tym jakiś cel? - zapytał wprost.
 
Sindarin jest offline