Kubie zgadzało się wszystko.
- Dziękuję za potwierdzenie - podziękował Kuba, który od samego początku się tego spodziewał. Był piratem, wiedział więc jak działają opowieści. Gdyby postanowił zabić kobietę okazałaby się niewinną ofiarą. Skoro poszedł z nią do łóżka, okazała się tą złą. Ponieważ jednak seks był możliwy tylko w tym drugim przypadku (jako że nie gustował w kobietach trupio zimnych i sztywnych) wybór był prosty.
- I kto tu chodzi na smyczy w takim razie? - uśmiechnął się szerzej i znaną już narratorowi a zapewne i czytelnikom opowieści kombinacją swoich umiejętności rozbroił przeciwnika. Opowieść musi trwać, a zabijanie przeciwników powoduje, że potem od nowa trzeba się uczyć ich imion, historii i tak dalej.