Vaidzie aż szczęka opadła.
- Ja rozkradła!? oż ty psi synu! - Kobieta z trudem opanowała się przed rzuceniem się na mężczyznę ale nawet ona wdziała, że chłopów było trzech i to z żelazem a ona jedna. - Toć nie ja po cudzych chatach lazę jak zbój jaki! toć nie widzisz ośle, żem sama tu, bez parobków, jakbym miała jakie bogatwo to bym przecie sama nie tyrała, lepiej po bogatych chatach łaźcie, a nie do lichych chodzita, robotę mam a teraz jak Pany są to jeszcze więcej jej mieć będę.
__________________ Our obstacles are severe, but they are known to us. |