Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-09-2019, 21:26   #43
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Jace westchnął tylko machając ręką. To, że Rufusowi brakowało adrenaliny mógł zrozumieć, chłopak nie miał zbyt wiele okazji do wykorzystania oburzonych mocy, ale to, że druid zgodził się na wybicie żuków było dość zaskakujące. Zdecydowanie widoczna była różnica pomiędzy Sulimem i Hannskjaldem. Jace mógł co prawda wspomóc towarzyszy nie wchodząc do jaskini, ale nie chciał przykładać ręki do zabijania niewinnych i niezagrażających nikomu żuków. Pozostał więc przed jaskinią. Był gotowy wbiec i wesprzeć towarzyszy, jeśli zaszłaby takowa konieczność, jednak nie sądził, by przerośnięte insekty stanowiły większe zagrożenie dla uzbrojonych po zęby awanturników.

Oparł się o drzewo czekając na wynik starcia. Mentalnie sondował wszelkie wołania o pomoc, jednak te, zgodnie z przypuszczeniami psionika nie nastąpiły i Beleren mógł skupić się na podziwianiu piękna otaczającej go przyrody i rozmyślaniami o rozstaniu z Laurą.

Sprawa była świeża i smutek nadal był żywy odbierając radość pięknego jesiennego dnia. Umysł psionika pracował jednak na normalnych dla niego obrotach analizując sytuacje, mimowolnie odsuwając nieprzyjemne uczucia na dalszy plan.

Przez całą tę inwazję zmuszony był zakwestionować swoje podejście do mocy i w efekcie przewartościować całe swoje dotychczasowe paradygmaty. Nie był tym obwiniający i umartwiającym się chłopakiem z Phaendar, tylko świadomym swoich zdolności bohaterem, nieodzownym członkiem drużyny, która polegała na nim i jego umiejętnościach.
Dodatkowo, kontakt fizyczny podniósł znacząco pewność siebie chłopaka, sprawiając, że poczuł jakby narodził się na nowo, z nowymi aksjomatami, nowym celem życia...

Nawet nie zorientował się jak odgłosy walki ucichły i do umysłu psionika dotarła pewna fala radości. Podniósł się otrzepując płaszcz i poczekał aż ubrudzony i śmierdzący towarzysze wyjdą z jamy.

 
psionik jest offline