Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2019, 12:23   #42
Obca
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
- Dziękuję panienko Oliwio na pewno się przyda i zaoszczędzi nam czas. - Powiedziała Saxa przyjmując od dziedziczki ‘wulkan’. Nie omieszkała zauwazyć jak ta pogładziła ją po głowie, czyżby zazdrościła służącej długich zaplecionych w warkocz włosów? Może trzeba będzie zaproponować później pomoc z jej krótkimi skołtuniony kudłami?
Trzeba było przyznać, że obie szlachcianki były dobrze przygotowane pod względem prowiantu a także wyposażenia. W jukach na koniu szlachcianki Saxa nie miała problemu ze znalezieniem bukłaków wypełnionych wodą, worków z różnym jedzeniem z którego na pewno uda jej się zrobić coś smacznego.
Czy będzie to wystarczająco smaczne by zadowolić ‘wysublimowane’ podniebienie Pani Katerina Lautermann to już okaże się wieczorem.

Valdis zabrała się do gotowania poświęcając temu całkowitą uwagę. W czasie kiedy woda grzała się w ‘wulkanie’ Olivii, do kociołka z bagażu szlachcianki trawiły kawałki pokrojonej suszonej wieprzowiny, trochę kaszy i przyprawy. Saxa wybrała część z tych przyniesionych przez dziedziczkę jak i te ze zbiorów szlachcianki. Trochę tymianku, laura, pietruszki i czosnku i pokrojony grzybek który w czasie spaceru dostała od Felixa z innymi skarbami kniei. Zalała dwoma kubkami ciemnego piwa i powiesiła na już rozpalonym ogniskiem.
Valdis miała mały problem z przelaniem wody z pojemnika bo oczywiście zapomniała o rękawiczce doradzanej przez Olivię. Na szczęście jej spódnica miała gruby materiał i wystarczyło złapać za rączkę pojemnika przez nią.

Nie minęło dużo czasu aż po obozowisku uniósł się zapach ciepłej strawy zmieszanej z zapachem dymu z ogniska. Sama potrawka musiała chwile dojść, toteż dziewczyna wykorzystała ten czas by przygotować sobie miejsce do spania.
Co jakiś czas kosztując strawę sprawdzając czy wystarczająco długo stała na ogniu.
Cała ich drużyna była już obecna przy ognisku zanim strawa była gotowa. Vadis pierwszą porcje podała Katerinie z pajda chleba i kubkiem trunku.
- Smacznego, wasza miłość. - Powiedziała uśmiechając się i wróciła do garnka szykując porcje dla Olivii.
- Proszę. Czy później mam pomóc z ułożeniem włosów na noc? - Zapytała ciszej by nie robić z tego wielkiego halo wśród męskiego towarzystwa i szlachcianki.

Spytała reszty czy mają ochotę na strawę i dolała odpowiednio dużo wody by starczyło dla wszystkich. No wiadomo było że Olivia i Katerina dostały bardziej pożywną porcję ale jak to się mówi “Co wolno wojewodzie…”. W sumie sama też jadła rozwodnioną porcje z pajdą chleba więc liczyła że mężczyźni nie będą się foszyć na takie potraktowanie.
 
Obca jest offline