17-09-2019, 11:53
|
#46 |
| - Tak, najwidoczniej cokolwiek mi przyniesiesz potrafię to docenić i wykorzystać. - Odpowiedziała dziewczyna zalotnie zakładając sobie jeden z niesfornych kosmyków za ucho. Czy była stronnicza, nakładając Felixowi porcje z większa ilością wkładek niż reszcie mężczyzn. Była, ale co z tego!? Dwóch się spóźnia, jeden jest gburem i sprawiał że Saxa czuła się koło niego niepewnie, moga zagryźć serem jak będa głodni. Posiłek zjadła siedząc koło myśliwego, co jakiś czas zerkając w jego stronie dumna, że chwalił jej jedzenie. Teraz nie ważne co uzna szlachcianka, w końcu to nie dwór tylko środek lasu. Chętnie przyjęła kapkę miodu od chłopaka. Choć pamiętała że zaoferowałą się pomóc z fryzurą krewnej sędziego. - Tylko trochę. Dziękuje to bardzo miłe. - Powiedziała cicho jakby się dzieliła tajemnicą. To że ich twarze znalazły się wtedy bardzo blisko siebie nie miały z tym nic wspólnego. Przynajmniej tak sobie to tłumaczyła w duchu. Ta mała chwila uwagi poświęcona tylko jej, i zapewne miód, sprawiły że dziewczyna poczuła się bardzo zadowolona. Rozczesując później włosy Olivii nieświadomie nuciła jakąś zasłyszaną kiedyś melodie, metodycznie przesuwając drewniany grzebyk pomiędzy pasmami włosów dziewczyny. |
| |